Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Aneta Hołówek 01.10.2011

Po horrorze Wisła zwycięża w LM

Piłkarze ręczni Orlenu Wisły Płock od zwycięstwa rozpoczęli udział w Lidze Mistrzów. W meczu pierwszej kolejki grupy C płocki zespół wygrał u siebie z rumuńską HCM Constantą 30:29, chociaż do przerwy goście prowadzili 15:13.
Orlen Wisła Płock - Vive Targi KielceOrlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce

Najskuteczniejszym zawodnikiem w polskim zespole był Michał Kubisztal, który zdobył osiem goli, w tym dwa z rzutów karnych.

Cztery trafienia dołożył Arkadiusz Miszka, a trzy Christian Lillenes Spanne.

W drugiej kolejce Orlen Wisła Płock zmierzy się 8 października na wyjeździe z RK Cimos Koper. W grupie C grają także jeszcze HSV Hamburg, HC Metalurg i Zenit Sankt Petersburg.

Alexandru Buligan (trener HCM): "Dla nas ten mecz to nauczka, że spotkanie trwa 60, a nie tylko 55 minut. Myślałem, że do domu wrócimy z punktami, tymczasem +bagaż+ będzie pusty. Inauguracja rozgrywek jest zawsze trudna, dodatkowo fatalnie się czujemy z tego powodu, że rywal pokonał nas w końcówce". Alexandru Stamate (zdobywca 10 bramek dla HCM): "To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu, graliśmy tylko przez 55 minut. Nie wiem, co się stało. Wisła nas zaskoczyła w końcówce i nie potrafiliśmy sobie poradzić ze zmianą stylu gry w obronie. Prawdopodobnie zbyt wcześnie byliśmy szczęśliwi, myśląc już o zdobytych punktach. Jestem bardzo niezadowolony, że wracamy do domu bez punktów, które przecież były tak blisko".

Lars Walther (trener Orlen Wisły): "Mieliśmy sporo problemów z kontuzjami w drużynie. Niektórzy zagrali dziś tylko na 50 procent. Przez ostatnie dwa dni nie wiedzieliśmy, kto będzie gotowy do gry. Oglądaliśmy sporo meczów na wideo z udziałem naszych rywali i wiedzieliśmy, że lewy rozgrywający Alexandru Stamate to światowej klasy piłkarz ręczny, który potrafi rzucać w każdy róg bramki. W Płocku potwierdził swoją klasę. My czekaliśmy do końca, żeby coś zmienić w swojej grze, ustawiliśmy inaczej obronę. W takim ustawieniu trzeba mieć jeszcze szczęście i dziś je mieliśmy"
Michał Kubisztal (zdobył zwycięskiego gola dla Wisły z rzutu karnego w 60. minucie): "Nie jestem bohaterem, całą drużyna dziś zasłużyła na brawa, bo meczu nie wygrywa tylko jedna osoba. Po niezłym początku mieliśmy przestój w grze. Nasza liga takie przestoje +wybacza+, ale tutaj rywal natychmiast wykorzystał nasze błędy. Jeśli chcemy marzyć o sukcesie, to należy je wyeliminować. Udało nam się jeszcze zaskoczyć gości w końcówce i dzięki temu wygraliśmy, co nas bardzo cieszy".

ah