Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Aneta Hołówek 13.11.2011

Włoscy piłkarze mogli być na dopingu

Związki piłkarzy z kucharzami to we Włoszech normalna sprawa. Niektóre gwiazdy futbolu są wręcz uzależnione od przysmaków i nie rozpoczną meczu bez odpowiedniego wspomagania.
Strzelec bramki na 1-0 dla reprezentacji Włoch Mario Balotelli (9) przyjmuje gratulacje od kolegów podczas towarzyskiego meczu piłki nożnej Polska - WłochyStrzelec bramki na 1-0 dla reprezentacji Włoch Mario Balotelli (#9) przyjmuje gratulacje od kolegów podczas towarzyskiego meczu piłki nożnej Polska - Włochyfot. PAP/EPA/Adam Ciereszko

W weekendowym dodatku do włoskiego dziennika “La Gazzetta dello Sport” pięciu najwyżej notowanych kucharzy na Półwyspie Apenińskim opowiada o swoich związkach z piłką nożną i piłkarzami. Niektórym z nich wystawiają cenzurki, a wszystkim polecają niezawodny środek dopingujący: bezy na miodzie ...

Bezy na miodzie wypieka w Rzymie Antonello Colonna, kibic i kucharz Romy. Był on oficjalnym kucharzem reprezentacji Włoch na trzech aż Mundialach: w 1990, 1994 i 1998. Największym łasuchem był według niego Stefano Tacconi, który pod pretekstem, że niezwykle rzadko wzywają na boisko drugiego bramkarza, nie wychodził praktycznie z kuchni. Pierwszy bramkarz Walter Zenga kazał sobie od rana do nocy przygotowywać krem z buraków, selera, marchewki i cytryny. Największym smakoszem jest według Colonny Claudio Ranieri, co nie dziwi, bo ojciec jego był rzeźnikiem, a największym znawcą win Fabio Capello.

W kuchni jak na boisku

Podczas niedawnej inauguracji nowego stadionu Juventusu w Turynie goście zajadali się potrawami przygotowanymi przez nestora włoskiej kuchni Gualtiero Marchesiego, stąd przekonanie, że jest on kibicem “Starej Damy”. Tymczasem maestro kibicuje mediolańskiemu Interowi. Podobnie jak niedoszły piłkarz Davide Oldani, który porównuje atmosferę w kuchni z klimatem, jaki panuje na boisku: ten sam duch rywalizacji i częste faule.

Piłkarz to dobry klient

Kibicem Milanu natomiast jest Carlo Cracco, którego stałym gościem jest Zlatan Ibrahimović. Kiedy pojawia się w drzwiach, kobiety wstają od stolików i biegną do niego, nie bacząc, że są w towarzystwie mężów czy dzieci, ujawnia słynny kucharz.

Ulubionym daniem Zlatana jest risotto ze szpikiem kostnym. Najlepszym dodatkiem do każdego dania, podawanego piłkarzowi, są emocje, twierdzi Gennaro Esposito z Neapolu, oczywiście kibic Napoli. W swoim lokalu w Vico Equense sadza on graczy na środku sali, a gdy zjedzą, zmusza ich do dawania autografów innym klientom.

ah