Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Aneta Hołówek 04.12.2011

Vive z klasą ograli Niemców w LM

Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali niemiecki Fuechse Berlin 32:29. Był to mecz siódmej kolejki grupy B Ligi Mistrzów.
Atakujący Bartłomiej Jaszka (L) z Fuechse Berlin i blokujący Mateusz Zaremba (P) z Vive Targi Kielce w meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, rozegranym w KielcachAtakujący Bartłomiej Jaszka (L) z Fuechse Berlin i blokujący Mateusz Zaremba (P) z Vive Targi Kielce w meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, rozegranym w Kielcachfot. PAP/EPA/Piotr Polak

Tym samym podopieczni Bogdana Wenty odnieśli trzecie zwycięstwo w tych rozgrywkach.

Zapowiadany przez piłkarzy kieleckich rewanż za porażkę w Berlinie (27:30) w pełni się udał.

Od początku piłkarze obu zespołów grali z wielkim zacięciem i determinacją. Po kilkunastu minutach berlińczycy uzyskali przewagę, którą z czasem powiększyli do czterech goli. Mimo usilnych starań gospodarzy, wejścia na boisko Michała Jureckiego, dynamicznego zrywu kielczan w ostatnich minutach, goście nie oddali prowadzenia do przerwy.

W drugiej połowie nadal trwała emocjonująca i zacięta gra. Były faule, spięcia, także mała bójka. Groźnej kontuzji ręki doznał Bartłomiej Tomczak. Drobnych urazów było więcej.

Przy ogłuszającym dopingu widzów, szczególnie po świetnych interwencjach bramkarza Vive Targi Marcusa Cleverlego kielczanie co chwilę doprowadzali do remisu, nie pozwalając gościom na większa przewagę. Gospodarze obejmowali też prowadzenie. Bardzo dobrze bronił w zespole Fuechse, Silvio Heinevetter.

W 56 min. piłkarze Vive Targi wykorzystali błędy gości i szybkimi składnymi kontratakami zdobyli trzybramkową przewagę. Później mieli nawet pięć goli przewagi, ale w końcówce goście zdołali zmniejszyć rozmiary porażki.

Bogdan Wenta, trener Vive Targi: "Przed meczem taki wynik wziąłbym w ciemno przed meczem. Szkoda, bo była szansa na wyższą wygraną, o jedną, dwie bramki. Mecz miał dwa oblicza - w pierwszej połowie zespół niemiecki wykorzystał nasze proste błędy. W przerwie rozmawialiśmy o szybszych kontratakach w drugiej połowie. I tak się stało, pilnowaliśmy także skrzydłowych Fuechse, bo z ich strony liczyliśmy się z dużym zagrożeniem.

Dagur Sigurdsson, trener Fuechse: Jestem zadowolony z meczu i gry moich piłkarzy. W pierwszej połowie grali bardzo dobrze, wykorzystywali błędy kieleckich zawodników. Po przerwie Vive przyspieszyło swą grę, natomiast myśmy nie wykorzystali kilku sytuacji do zdobycia bramek, a przy tym znakomicie bronił Cleverly w bramce gospodarzy.

Vive Targi - Sławomir Szmal, Marcus Cleverly - Bartomiej Tomczak 2, Thorir Olafsson 4, Rastko Stojkovic 6, Grzegorz Tkaczyk 3, Mariusz Jurasik 3, Uros Zorman 4, Mateusz Zaremba, Denis Buntic 5, Tomasz Rosiński 3, Michał Jurecki 2, Piotr Grabarczyk, Mateusz Jachlewski;

Fuechse - Silvio Heinevetter, Petr Stochl - Laen Torsten 4, Denis Spoljaric 1, Markus Richwien 3, Ivan Nincevic 8, Alexander Petersson 7, Sven Christophersen 5, Jewgienij Pewnow, Iker Romero, Bartłomiej Jaszka 1, Mark Bult.

Kary: Vive Targi - 14, Fuechse - 6 minut. Sędziowie - Andre Hansen i Oistein Pettersen (obaj Norwegia). Widzów: komplet 4000. 

ah