Przygoda Roberta Kubicy z samochodami zaczęła się już w wieku czterech lat. To wówczas mały Robert dostał wyjątkowy prezent na urodziny. Był to miniaturowy samochodzik o napędzie spalinowym.
- Miał czterosuwowy silnik o niewielkiej mocy, ale i tak jeździł z prędkością 40 km/h – wspominał Robert Kubica. – Przesiedziałem w nim pół dnia i nie chciałem wracać do domu – dodawał.
Od tego czasu Robert bezustannie trenował jazdę tym autem wokół ustawionych z butelek slalomów. Dwa i pół roku później Kubica dostał w prezencie gokarda, ale by móc startować w zawodach, zgodnie z przepisami, musiał poczekać do dziesiątych urodzin.
- Gdy 7 grudnia 1994 roku osiągnąłem wymagany przepisami wiek, nic nie mogło mnie już powstrzymać od ścigania – wspominał Polak.
Obchodzący dziś swoje 27. urodziny Robert Kubica jest jedynym w historii, polskim kierowcą w dziejach F1. Brał udział w 76 wyścigach Grand Prix, 12-krotnie stając na podium i raz zwyciężając - w GP Kanady w 2008 roku, kiedy to niemal do końca sezonu walczył o miejsce na podium w klasyfikacji generalnej. Ostatecznie zakończyło się na czwartym miejscu - co do tej pory jest jednak najlepszym wynikiem Kubicy.
Sezon 2010 zakończył dopiero na ósmym miejscu, co jak na jego umiejętności i aspiracje nie jest rezultatem satysfakcjonującym. W 2008 roku został wybrany najlepszym sportowcem Polski.
Oprócz wyścigów F1 Kubica pokochał rajdy samochodowe. Jeden z takich startów zakończył się tragicznie. 6 lutego 2011 miał ciężki wypadek w Rajdzie Ronde di Andora. Przeszedł kilka operacji i w sezonie 2011 nie pojawił się na torach F1.
Robertowi w dniu urodzin życzymy przede wszystkim powrotu do zdrowia i samych zwycięstw na torach F1.
Kibice Roberta Kubicy czekają na jego powrót i wierzą w jego kolejne sukcesy jak ten z 2008 roku w Kanadzie. Polecamy wysłuchanie materiału dźwiękowego, w którym przypominamy tamte wspaniałe momenty.
ah, kubica.pl, Pr 3.