Przygoński po dwóch etapach był czwarty w klasyfikacji generalnej 34. Rajdu Dakar.
Na 68. kilometrze wtorkowego odcinka specjalnego długości 270 km, z San Rafael do San Juan, zawodnik Orlen Teamu musiał przerwać jazdę.
Przygoński starał się naprawiać usterkę, jednak - według ostatnich doniesień - problemów nie udało się rozwiązać.
- Nie ma z nim kontaktu, nie działa telefon satelitarny, a organizator nie chce się zgodzić na kontakt za pośrednictwem Iritracka, powołując się na względy bezpieczeństwa - poinformował PAP rzecznik prasowy RMF Caroline Team Janusz Nałęcz.
Znakomicie na trzecim etapie w rywalizacji kierowców samochodów spisał się Krzysztof Hołowczyc z belgijskim pilotem Jean-Marc Fortinem. Załoga Orlen Teamu zajęła drugie miejsce i objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
ah