Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 21.01.2012

Dramatyczny bój. Jastrzębski Węgiel w finale!

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zostali pierwszym finalistą rozgrywanego w Rzeszowie finałowego turnieju Pucharu Polski. W półfinale pokonali Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:2.
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-KoźleSiatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźlefot. ZAKSA Kędzierzyn Koźle
Posłuchaj
  • Najlepszy zawodnik spotkania Michał Łasko (atakujący z Jastrzębia) mówi o trudach spotkania
Czytaj także

W Zaksie nie zagrał Guillaume Samica. Francuski przyjmujący podczas rozgrzewki przed piątkowym treningiem skręcił nogę w kostce i oglądał półfinałowy mecz z trybuny.

W piątek podjęto decyzję, że walka o Puchar Polski odbywać się będzie nie jak planowano na biało-czerwonym boisku, ale na tradycyjnym. Uznano, iż nowa wykładzina jest zbyt niebezpieczna dla zawodników.

ZAKSA górą

Drużyna z Kędzierzyna miała świetne otwarcie. Po urozmaiconych atakach środkiem i skrzydłami prowadziła 5:1. Jastrzębie pracowało nad przyjęciem, ale inicjatywa nadal była po stronie kędzierzynian (12:8). Nie na długo, bo Zbigniew Bartman i spółka atakowali z coraz większą determinacją. Wzmocnili także zagrywkę. To dało efekty. Po dwóch akcjach Bartmana było 13:13. Zaczęła się licytacja - punkt za punkt. Po asie Lucinano Bozko jastrzębianie wyszli na prowadzenie, a po ataku Michała Łasko przeważali 24:22. Ostatni punkt zdobył obijając blok Michał Kubiak.

Punkt za punkt

Drugi set od początku stał pod znakiem wyrównanej gry. Rouzier zaskoczył zagrywką Pawła Ruska i było 8:6 dla Zaksy, po blokach na Kubiaku i Łasko siatkarze z Kędzierzyna przeważali 12:7. Dobra seria podopiecznych trenera Krzysztofa Stelmacha trwała nadal. Asa zaserwował Rouzier, a za chwilę znów tam gdzie trzeba stanął blok Zaksy, w którym dobrze spisywał się Jurij Gladyr (15:7). Po błędzie Bartmana Paweł Zagumny i jego ekipa prowadziła 17:10 i tego seta nie mogła już przegrać, choć zepsuła kilka zagrywek z rzędu.

Festiwal błędów

W trzeciej odsłonie ZAKSA przegrywała 2:5, ale szybko odrobiła straty (8:6). Po tym jak asa zaserwował Bozko i w aut posłał piłkę Rouzier, Jastrzębie prowadziło 14:11, a na drugiej przerwie technicznej 16:13. Dzięki dobrej grze w bloku uciekło nawet na 19:14. ZAKSA nie spasowała i po bloku Kaźmierczaka na Holmsie całkowicie zniwelowała straty (23:23). Ostatni punkt podarował Zaksie Rouzier pakując piłkę w aut.

Czwarta partia także była wyrównana. ZAKSA, która ambitnie dążyła do tie-breaka, prowadziła 13:11, 16:13, 18:15. Lasko najpierw zaatakował w aut, a za chwilę został zablokowany; na tablicy widniał wynik 21:16. Cel był blisko, coraz bliżej (23:19) i po autowej zagrywce Kubiaka doszło do tie-breaka.

Gra nerwów

W piątym secie gra toczyła się punkt za punkt. Zespoły zmieniały się stronami przy prowadzeniu Jastrzębia 8:7, ale za moment był remis 10:10. Następne dwie akcje należały do Jastrzębia (12:10). Finisz także. Ostatni punkt zdobył Michał Kubiak. Były nerwy, ładne akcje, błędy i weryfikacje akcji na video. Jastrzębianie zagrają w finale. Mecz oglądał Andrea Anastasi, trener reprezentacji Polski.

O godzinie 18 w rzeszowskiej hali na Podpromiu rozpocznie się drugi półfinał, w którym zagrają Asseco Resovia z PGE Skrą Bełchatów - obrońcą trofeum. Finał w niedzielę o godzinie 14.30.

Jastrzębski Węgiel : ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2

Jastrzębie: Brian Thorton, Michał Kubiak, Zbigniew Bartman, Michał Łasko, Johannes Bontje, Russel Holmes - Paweł Rusek (libero) - Luciano Bozko, Ashlei Nemer, Raphael Margarido, Bartosz Garyszewski.

ZAKSA: Paweł Zagumny, Antonin Rouzier, Michał Ruciak, Jurij Gladyr, Wojciech Kaźmierczak, Serhij Kapelus - Piotr Gacek (libero) - Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz.
Sędziowali: Piotr Dudek (Żołynia) i Paweł Burkiewicz (Kraków). Widzów 4200. MVP: Michał Łasko.

mr