Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 08.02.2012

Superpuchar na Narodowym odwołany "z bólem serca"

Prezes Ekstraklasy SA poinformował, że mecz o piłkarski Superpuchar, który miał się odbyć w sobotę na Stadionie Narodowym został odwołany.
Stadion Narodowy w WarszawieStadion Narodowy w WarszawieNarodowe Centrum Sportu
Posłuchaj
  • O odwołaniu meczu poinformował po spotkaniu w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w rozmowie z TVP szef Ekstraklasy SA Andrzej Rusko
  • Trener Legii Maciej Skorża o odwołaniu meczu o Superpuchar
Czytaj także

- Po wysłuchaniu informacji policji z bólem serca, ale mając na uwadze bezpieczeństwo kibiców, zdecydowałem o odwołaniu meczu o Superpuchar. To jedyna możliwa decyzja - powiedział Rusko po opuszczeniu spotkania u wojewody.

Jak dodał, w tym roku mecz o Superpuchar z udziałem mistrza Polski - Wisły Kraków i zdobywcy Pucharu Polski - Legii Warszawa prawdopodobnie w ogóle nie dojdzie do skutku.

Mecz o Superpuchar, w którym mistrz kraju - Wisła Kraków - miał się zmierzyć ze zdobywcą Pucharu Polski - Legią Warszawa, był zaplanowany na 11 lutego. To pierwsza impreza piłkarska, która miała gościć na Stadionie Narodowym.

Kłopoty z organizacją spotkania trwały od kilkunastu dni

Choć na głównej polskiej arenie Euro-2012 odbył się inauguracyjny koncert, to policja, straż pożarna i sanepid wydały negatywne opinie w sprawie przeprowadzenia na nim spotkania piłkarskiego, w dodatku zakwalifikowanego jako impreza podwyższonego ryzyka.

Coraz bardziej niecierpliwe były też oba kluby, które w czwartek 16 lutego czekają pierwsze mecze w 1/16 finału Ligi Europejskiej. Nieoficjalnie pojawiały się informacje o ultimatum z ich strony, ale władze Wisły i Legii zdementowały je.

Apelację Ekstraklasy SA od decyzji ratusza najwcześniej w czwartek miało rozpatrzyć Samorządowe Kolegium Odwoławcze i podjąć ostateczną decyzję. W środę po południu doszło jednak do spotkania u wojewody mazowieckiego, z udziałem przedstawicieli organizatora, zawiadującego stadionem Narodowego Centrum Sportu i policji. Po nim stało się jasne, że mecz nie dojdzie do skutku.

ah