Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 12.02.2012

Sobiech cieszył się nie tylko z gola

Artur Sobiech ma podwójne powody do radości. Zdobył pierwszego gola w Bundeslidze i w ostatniej minucie uratował remis piłkarzom Hannoveru 96 w meczu z FSV Mainz.
Hannover 96 - FSV MainzHannover 96 - FSV Mainz PAP/EPA

Wcześniej od trenera kadry Franciszka Smudy usłyszał, że ma szansę zagrać w mistrzostwach Europy.

Niemieckie media w niedzielę sporo miejsca poświęcają polskiemu napastnikowi, który był bohaterem zespołu z Hanoweru. Pojawił się na boisku w 85. minucie, a w 89. zdobył bramkę na 1:1. Zespół trenera Mirko Slomki nie przegrał tym samym ósmego spotkania z rzędu.

- To bardzo ważna dla mnie bramka, w istotnym momencie. Może nieco przypadkowa akcja, po swego rodzaju bilardzie w polu karnym, ale strzał był już precyzyjny. Ten gol sprawił mi ogromną radość. Pomogłem drużynie i sobie, bo rozmawiałem niedawno z selekcjonerem Franciszkiem Smudą i usłyszałem, że mam szansę znaleźć się w kadrze na mistrzostwa Europy - powiedział po meczu Sobiech, na którego koledzy - podobnie jak w Polsce - wołają "Abdul".

- Cieszy mnie remis, cieszy mnie punkt, a jeszcze bardziej cieszy mnie, że zawdzięczamy to Arturowi. To bardzo w porządku chłopak, pozytywna jednostka. To trafienie na pewno doda mu pewności siebie i będzie mu łatwiej o kolejne gole - przyznał bramkarz Hannoveru Ron-Robert Zieler.

Remis w Moguncji sprawił, że zespół z Hanoweru zajmuje siódme miejsce w tabeli niemieckiej ekstraklasy i w dobrych humorach przystąpi do czwartkowego meczu z FC Brugge w Lidze Europejskiej. Dodatkowym smaczkiem tej rywalizacji jest fakt, że belgijską jedenastkę prowadzi Niemiec Christoph Daum.

Byłemu zawodnikowi Ruchu Chorzów i Polonii Warszawa prawdopodbnie jednak znów przypadnie rola jokera, gdyż o miejsca w podstawowym składzie walczy kilku napastników.

Pewniakiem jest mający afrykańskie korzenie Norweg Mohammed Abdellaoue, który w tym sezonie zdobył już we wszystkich rozgrywkach 15 goli. Zimą trafił do klubu z Manchesteru United Senegalczyk Mame Biram Diouf i też na razie cieszy się zaufaniem szkoleniowca. Z kolei z Pucharu Narodów Afryki wróci już reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Didier Ya Konan.

man