Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 18.02.2012

Łukasz Piszczek namawiał do korupcji?

Łukasz Piszczek nie był jedynie ofiarą afery korupcyjnej. Z protokołów przesłuchań piłkarza reprezentacji Polski wynika, że on sam namawiał do kupienia meczu.
Robert Lewandowski (L) i Łukasz Piszczek (P) po zdobyciu przez tego ostatniego wyrównującego gola w meczu ich Borussii Dortmund z VfB Stuttgart. Spotkanie zakończyło się z wynikiem 1:1.Robert Lewandowski (L) i Łukasz Piszczek (P) po zdobyciu przez tego ostatniego wyrównującego gola w meczu ich Borussii Dortmund z VfB Stuttgart. Spotkanie zakończyło się z wynikiem 1:1.fot. PAP/EPA/MICHELE DANZE

Dziennikarz portalu polskieradio.pl dotarł do protokołów przesłuchań Łukasza Piszczka, złożonych w śledztwie dotyczącym korupcji w Zagłębiu Lubin.

Chodzi o sprawę ustawienia meczu "Miedziowych" z Cracovią z maja 2006 roku. Piłkarze Zagłębia zapłacili 100 tys. zł łapówki zawodnikom "Pasów" za remis w tym spotkaniu. Taki wynik dawał im bowiem awans do Pucharu UEFA.

Do ustawienia meczu piłkarze Zagłębia Lubin przyznali się śledczym piłkarze we wrześniu 2009 roku.

Ze złożonych wyjaśnień wynika, że Łukasz Piszczek był nie tylko ofiarą układu starszych kolegów, jak sam zapewniał wielokrotnie. Uczestniczył bowiem w spotkaniu dotyczącym kupienia meczu, na którym zgodził się na wyłożenie własnych pieniędzy na ten proceder. Dodatkowo - okazuje się, że to właśnie obecny kadrowicz reprezentacji Polski namówił do korupcji innego ówczesnego piłkarza Zagłębia - Grzegorza B.

Akt oskarżenia w sprawie meczu "Miedziowych" z Cracovią wpłynął do sądu w kwietniu 2011 roku. W czerwcu 2011 roku Piszczek dobrowolnie poddał się karze i został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Musiał też zapłacić 100 tys. zł grzywny i zwrócić 48,1 tys. zł otrzymanej premii za awans do europejskich pucharów.

Oto fragment wyjaśnień złożonych przez Łukasza Piszczka w prokuraturze:

"Jeśli chodzi o zdarzenia związane z meczem Cracovia - Zagłębie Lubin z wiosny 2006 to kilka dni przed meczem skontaktował się ze mną Darek J. i poprosił żebym przyszedł do niego do mieszkania. Tam w tym mieszkaniu był: J., Sz., Maciek I., Michał S., Michał Ch. i ja. Nie pamiętam czy na tym spotkaniu byli też M. i L. Z tego co pamiętam nie było tam Grześka B. i Wojtka Ł..

Na tym spotkaniu J. i Sz. poinformowali, że oni mogą załatwić remis w najbliższym meczu z Cracovią. Sytuacja była taka, że my potrzebowaliśmy co najmniej jednego punktu, a więc remisu właśnie z Cracovią żeby sobie zapewnić start w pucharach.

Cracovia już wtedy o nic nie grała, z tego co pamiętam. Sz. i J. powiedzieli, że mogą to załatwić, ale, że to będzie kosztowało i potrzebują na to określoną kwotę. Oni chyba podawali wysokość tej kwoty, ale teraz dokładnie już nie pamiętam, mogło to być 100 tys. zł jak wynika z zarzutu, ale teraz tego nie pamiętam. Oni powiedzieli, że musimy się na te pieniądze dla Cracovii zrzucić. Sz. i J. nie mówili z kim z Cracovii na ten temat rozmawiali.

Ja wtedy byłem młodym zawodnikiem, miałem mieszane uczucia, ale ostatecznie wszyscy obecni zgodzili się na tę propozycję Cracovii i przekazanie im pieniędzy za wynik remisowy w najbliższym meczu. My co prawda byliśmy silniejszą piłkarsko drużyną, ale w piłce nie ma nic pewnego. Było ustalone na tym spotkaniu, że następnego dnia mieliśmy przynieść pieniądze, chyba było ustalone na tym spotkaniu, że mamy przynieść po 10 tys. zł. Z tego co pamiętam to ja nie miałem tyle pieniędzy i przekazałem następnego dnia J. 5 tys. Ale nie jestem jednak pewien czy nie było to ustalone 10 tys. Ja na pewno nie pożyczyłem od nikogo pieniędzy na ten cel, wypłacałem następnego dnia rano pieniądze na ten cel w banku, był to mój rachunek w Dominet Banku, załatwiałem tę wypłatę w oddziale w Lubinie. Przekazałem J. dokładnie taką kwotę jaką wypłaciłem w banku, jest to do sprawdzenia.

Pamiętam też, że zostałem poproszony przez J. o wtajemniczenie w tę propozycję Grześka B., którego nie było na tym spotkaniu. Nie wiem dlaczego go nie było. Ja rozmawiałem z Grześkiem B., powiedziałem mu, że jest propozycja remisu ze strony Cracovii i trzeba wyłożyć na ten cel pieniądze dla zawodników tej drużyny. Grzesiek się zgodził i miał przynieść te pieniądze do J. Wydaje mi się, że przekazał te pieniądze, ale mnie przy tym jak Grzesiek przekazywał te pieniądze J. nie było."


dpanek, man, polskieradio.pl, pilkarskamafia.blogspot.com