Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 04.03.2012

Kowalczyk zaciska zęby: będzie ciężko, ale ja się nie poddaję

Norweskie media komentując zawody PŚ w Lahti podkreślają, że od wielu lat w narciarstwie biegowym nie było tak wielkich emocji.
Justyna KowalczykJustyna KowalczykPAP/EPA

Rywalizację Marit Bjoergen z Justyną Kowalczyk o Kryształową Kulę nazwano "kilkutygodniowym fotofiniszem".

W Norwegii podkreśla się ogromną wagę weekendu w fińskim Lahti, przed którym Kowalczyk wyprzedzała 14 punktami Bjoergen w klasyfikacji generalnej PŚ.

Drugie miejsce Norweżki i dopiero ósme biegaczki z Kasiny Wielkiej w sobotnim biegu łączonym oraz odpowiednio zwycięstwo i trzecie miejsce w niedzielnym sprincie, spowodowały zmianę lidera. Polka ma obecnie 78 pkt straty do największej konkurentki.
Telewizja NRK zwróciła uwagę na aspekt emocjonalny i sportowy rywalizacji biegaczek i porównała ich wyrównaną walkę do: "trwającego kilka tygodni fotofiniszu".

"Już dawno nie mieliśmy tak fascynującego pojedynku, w którym liderki PŚ zmieniają się z zawodów na zawody. Ostatni raz podobne przeżycia mieliśmy w 2006 roku, kiedy Bjoergen wygrała PŚ różnicą zaledwie 16 punktów nad Beckie Scott. Teraz prowadzi już 78 punktami, ale wyraźnie widać, że walka będzie trwała do końca" - ocenili komentatorzy NRK.

Dziennik "Verdens Gang" podkreśla, że zwycięstwo w sprincie w Lahti ich zawodniczka zawdzięcza ryzykownej akcji na zjeździe.

"Kowalczyk narzucając agresywne tempo na początku finału pokazała, że zamierza go wygrać. Gdy Bjoergen zrozumiała jak ważne punkty może stracić - przypuściła ryzykowny atak i role się zmieniły. W tym sezonie jesteśmy świadkami wspaniałego, fascynującego i wyrównanego pojedynku dwóch największych gwiazd narciarstwa biegowego" - skomentowała gazeta.

Kowalczyk w wypowiedzi dla NRK podkreśliła: "teraz będzie bardzo ciężko odrobić straty, ale ja się nie poddaję".

ah