Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marcin Nowak 04.04.2012

PP: Arka nie dała rady. Arbiter pomógł Legii?

Arka Gdynia przegrała na własnym boisku z Legią Warszawa 1:2 (1:1) w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski.
Arka Gdynia - Legia WarszawaArka Gdynia - Legia WarszawaPAP/Adam Warżawa
Posłuchaj
  • Sławomir Mazurkiewicz, piłkarz Arki Gdynia o sędziowaniu w meczu z Legią
  • Jakub Rzeźniczak, piłkarz Legii Warszawa o meczu z Arką
Czytaj także

Piłkarze Legii nie wygrali czterech kolejnych meczów - trzech w lidze oraz jednego w Pucharze Polski. Po raz ostatni lider T-Mobile Ekstraklasy odniósł zwycięstwo 10 marca, kiedy w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu pucharowych rozgrywek pokonał w Wejherowie trzecioligowego Gryfa 3:0.
Spore problemy kadrowe, zwłaszcza z obsadzeniem środka pomocy, miał trener Arki Petr Nemec. Z powodu żółtych kartek nie mogli zagrać Piotr Kuklis i Radosław Pruchnik, natomiast kontuzjowani są Petr Benat i Milos Radosavljevic. Nie w pełni się był również nigeryjski napastnik Charles Nwaogu.
Poza tym gospodarze ponownie nie mogli liczyć na wsparcie części swoich kibiców, którzy domagając się ustąpienia niektórych działaczy, kontynuują ogłoszony na początku tego roku bojkot meczów rozgrywanych w Gdyni. Nie było również sympatyków gości, którzy mają zakaz wyjazdowy.
Osłabiony zespół Arki niespodziewanie objął w 12. minucie prowadzenie. Po faulu Miroslava Radovicia na Bartłomieju Niedzieli i rzucie wolnym Jakuba Kowalskiego obrońcy Legii wybili piłkę wprost na nogę Sławomira Mazurkiewicza, który pięknym wolejem pokonał Dusana Kuciaka. Pięć minut później słowacki bramkarz uchronił drużynę od utraty drugiego gola, broniąc uderzenie Marcina Radzewicza.
W 26. minucie mogło być 1:1 - po prostopadłym podaniu Nacho Novo Michał Żyro znalazł się sam przed Maciejem Szlagą, ale po jego lobie piłka przeszła obok słupka. Siedem minut później był już remis. Mazurkiewicz sfaulował w polu karnym Ismaela Blanco i argentyński napastnik wykorzystał jedenastkę.
W tej sytuacji gospodarze stracili nie tylko bramkę, ale również swojego kapitana, który ukarany został drugą żółtą kartką. Piłkarze Arki mieli jednak pretensje do arbitra za pierwsze upomnienie dla Mazurkiewicza.
Biorąc pod uwagę doliczony czas gry gdynianie przez godzinę musieli radzić sobie w osłabieniu. Żółto-niebiescy skutecznie bronili się do 74. minuty. Wtedy przy linii bocznej Piotr Tomasik sfaulował Jakuba Wawrzyniaka, a po dośrodkowaniu Tomasz Kiełbowicza pozostawiony bez opieki w polu bramkowym Danijel Ljuboja strzałem głową zapewnił legionistom zwycięstwo.

Powiedzieli po meczu:
Maciej Skorża, trener Legii Warszawa: Po tym zwycięstwie jesteśmy bliżej awansu do finału, aczkolwiek ta rywalizacja nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Arka potwierdziła, że jest dobrą drużyną, która w niczym nie odbiega od zespołów T-Mobile Ekstraklasy. Na pewno w rewanżu musimy spodziewać się trudnej przeprawy, a rywale, którzy naprawdę zagrali bardzo dobrze, zrobią wszystko, aby odrobić straty.
W Gdyni po jednym meczu ta rywalizacja na pewno się nie zakończyła. Dobrze taktycznie rozpoczęliśmy ten mecz, ale nie ustrzegliśmy się jednego błędu, po którym musieliśmy gonić wynik. Udało nam się doprowadzić do remisu, dzięki czemu mogliśmy grać spokojniej. Gospodarze nastawili się z kolei na kontry, które były bardzo groźne. Przed spotkaniem z Arką miałem dylemat ze składem, bo chciałem złapać dwie sroki za ogon, czyli połączyć grę w ligę z Pucharem Polski. Ljuboja doleciał do nas rano samolotem, dzięki czemu pojawił się w drugiej połowie na boisku i strzelił zwycięskiego gola.
Petr Nemec, trener Arki Gdynia: Chciałbym podziękować chłopakom, którzy pomimo osłabienia walczyli do samego końca. W ostatnich minutach byliśmy też blisko zdobycia drugiej bramki. Nie miałem takiego komfortu jak trener Skorża, który mógł zmieniać zawodników mających żółte kartki. U nas takich piłkarzy było zbyt wielu, poza tym brakowało też kilku podstawowych, a właściwie tylko w najsilniejszym mogliśmy nawiązać z Legią otwartą i wyrównaną walkę. Dlatego też graliśmy z kontry czekając na swoje sytuacje, które udało nam się wypracować. Teraz musimy skoncentrować się na meczu ligowym z Ruchem w Radzionkowie, a później jedziemy na rewanż do stolicy. A jak należy walczyć w Warszawie pokazali nam piłkarze Gryfa Wejherowo.

Pierwszy mecz półfinałowy:

Arka Gdynia - Legia Warszawa 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Sławomir Mazurkiewicz (12), 1:1 Ismael Blanco (33-karny), 1:2 Danijel Ljuboja (74).
Żółte kartki: Arka - Sławomir Mazurkiewicz, Peres Benevente, Legia - Artur Jędrzejczyk, Miroslav Radovic, Nacho Novo.
Czerwona kartka za drugą żółtą: Arka - Sławomir Mazurkiewicz (32).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 6950. Rewanż 11 kwietnia w Warszawie.
Arka Gdynia: Maciej Szlaga - Marcin Bochenek, Sławomir Mazurkiewicz, Peres Benevente, Damian Krajanowski - Jakub Kowalski (81. Patryk Jędrzejowski), Piotr Kasperkiewicz, Tomasz Jarzębowski, Marcin Radzewicz (65. Piotr Tomasik), Bartłomiej Niedziela (40. Omar Jarun) - Janusz Surdykowski.
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk (72. Jakub Wawrzyniak), Dickson Choto, Marcin Żewłakow, Tomasz Kiełbowicz - Nacho Novo (46. Rafał Wolski), Jakub Rzeźniczak, Janusz Gol, Miroslav Radovic (62 Danijel Ljuboja), Michał Żyro - Ismael Blanco.

Finał zaplanowano na 24 kwietnia w Kielcach.
Wyniki pierwszych meczów półfinałowych:

4 kwietnia, środa
Arka Gdynia - Legia Warszawa 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Sławomir Mazurkiewicz (12), 1:1 Ismael Blanco (33-karny), 1:2 Danijel Ljuboja (74).
Żółte kartki: Arka - Sławomir Mazurkiewicz, Peres Benevente, Legia - Artur Jędrzejczyk, Miroslav Radovic, Nacho Novo. Czerwona kartka za drugą żółtą: Arka - Sławomir Mazurkiewicz (32).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 6950. Rewanż 11 kwietnia w Warszawie.
3 kwietnia, wtorek
Ruch Chorzów - Wisła Kraków 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Arkadiusz Piech (39), 1:1 Cwetan Genkow (49-głową), 2:1 Marek Szyndrowski (68-głową), 3:1 Paweł Abbott (75-karny).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Marcin Malinowski, Rafał Grodzicki, Żeljko Djokic, Andrzej Niedzielan. Wisła Kraków: Cezary Wilk, Kew Jaliens.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 5 000. Rewanż 10 kwietnia w Krakowie.

man