Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Aneta Hołówek 10.04.2012

Bez wiary w awans Wisła może nie wychodzić na boisko

Piłkarze "Białej Gwiazdy" zagrają z Ruchem Chorzów o awans do finału Pucharu Polski.
Wisła KrakówWisła Krakówwislakrakow.pl

O 20:30 w Krakowie rozpocznie się rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Polski między Wisłą Kraków a Ruchem Chorzów. Krakowianie, aby myśleć o awansie do finału (który może dać także możliwość udziału w europejskich rozgrywkach pucharowych), muszą odrobić stratę dwóch goli. 3 kwietnia w Chorzowie, po bramkach Piecha, Szyndrowskiego i Abbota miejscowi wygrali 3:1. Jedynego gola dla Wisły strzelił wówczas Genkow.
Będzie to trzeci mecz Wisły i Ruchu w tym miesiącu. Chorzowianie wygrali zarówno w Pucharze Polski jak i w Ekstraklasie (1:0). Trener Wisły, Michał Probierz, twierdzi jednak, że Wisła zrobi wszystko, żeby wygrać różnicą co najmniej dwóch goli i że sami piłkarze wierzą w wywalczenie awansu.

- Zdajemy sobie sprawę, że mamy trudną do odrobienia stratę, bo Ruch jest ciężkim przeciwnikiem, ale zrobimy wszystko, żeby ich ograć i sprawić tutaj niespodziankę – podkreśla szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Probierz przekonuje, że wiarę w sukces widzi także w piłkarzach.

- Gdyby nie wierzyli w awans do finału, to nie mieliby po co wychodzić na boisko – zaznacza trener.
Wisła ma wciąż kłopoty z obroną. Do końca sezonu raczej nie zagrają już Gordan Bunoza i Osman Chavez. Kontuzjowani są też m. in. Michał Czekaj i Marko Jovanović - nie wiadomo czy będą oni gotowi do gry. Dodatkowo za żółte kartki pauzować musi kapitan krakowskiego zespołu - Cezary Wilk.
W zespole Ruchu także zabraknie kapitana - Rafał Grodzicki, podobnie jak Wilk będzie "odpoczywał" za żółte kartki. Grodzicki twierdzi, że losy rywalizacji nie zostały jeszcze rozstrzygnięte i żeby awansować trzeba będzie mocno powalczyć. Na boisko nie wybiegnie też Łukasz Burliga, który jest wypożyczony do Ruchu z Wisły i ma w kontrakcie klauzulę uniemożliwiającą grę w bezpośrednich meczach obu klubów. Pod znakiem zapytania stoi też występ byłego piłkarza Wisły Marka Zieńczuka, który leczy kontuzję uda.
Jutro (11.4) o 18:30 Legia na własnym stadionie będzie bronić jednobramkowej zaliczki z pierwszego (wygranego 2:1) meczu półfinałowego z Arką Gdynia.

ah