Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 16.04.2012

Lekarze nie ustalili przyczyny śmierci piłkarza

Przeprowadzona w poniedziałek kilkugodzinna sekcja zwłok Piermario Morosiniego nie wyjaśniła dlaczego piłkarz zmarł.
Ekipa medyczna reanimuje Piermario MorosiniegoEkipa medyczna reanimuje Piermario MorosiniegoPAP/EPA

25-letni piłkarz drugoligowego klubu włoskiego Livorno zasłabł na boisku podczas meczu, po czym zmarł w karetce wiozącej go do szpitala.
Dalsze badania będą prowadzone na próbkach pobranych podczas sekcji. Ciało piłkarza zostanie wkrótce zwrócone rodzinie. Prawdopodobnie pogrzeb odbędzie się w czwartek w Bergamo.
"Nie znaleźliśmy żadnych konkretnych śladów, które pozwoliłyby ustalić przyczynę zgonu. Potrzebujemy trochę więcej czasu na szczegółowe badania, być może również toksykologicznych" - poinformował doktor Cristian D'Ovidio, szef komisji prowadzącej sekcję zwłok.
Morosini upadł na boisko i stracił przytomność w 31. minucie wyjazdowego meczu Livorno z Pescarą. Natychmiast podjęto akcję reanimacyjną i zabrano go do szpitala, jednak lekarzom nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Początkowo podejrzewano, iż przyczyną zasłabnięcia było zatrzymanie pracy serca.
Z powodu tego tragicznego wydarzenia sobotni mecz przerwano, a także odwołano wszystkie pozostałe zaplanowane na ten weekend spotkania Serie A i B. W poniedziałek krajowa federacja piłkarska zadecydowała, że odbędą się one w dniach 24-25 kwietnia, a do niedzieli wszystkie mecze piłkarskie we Włoszech poprzedzi minuta ciszy.
Morosini, urodzony 5 lipca 1986 roku w Bergamo, to były reprezentant Włoch juniorów. Zadebiutował w zespole U-17 we wrześniu 2001 roku, mając 15 lat. W 2009 roku został powołany do kadry do lat 21 na mistrzostwa Europy w Szwecji, w których Italia przegrała w półfinale z Niemcami. W Livorno grał na zasadzie wypożyczenia z pierwszoligowego Udinese. Wcześniej występował także w Vicenzy, Regginie i Padovie.
Morosini nie miał łatwego życia. W wieku 15 lat stracił matkę, a dwa lata później także ojca. Wkrótce potem jego brat popełnił samobójstwo. Jedynymi żyjącymi członkami rodziny zawodnika były jego niepełnosprawna siostra, którą wspierał finansowo, oraz ciocia w podeszłym wieku. Miał także narzeczoną Annę.

ah