Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 23.04.2012

Wymarzony finał w Kielcach - dwie najlepsze drużyny

Wtorkowe finałowe spotkanie Pucharu Polski na Arenie Kielc pomiędzy Legią Warszawa i Ruchem Chorzów zapowiada się bardzo atrakcyjnie.
Trener Legii Warszawa Maciej Skorża (L) i Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik (P)Trener Legii Warszawa Maciej Skorża (L) i Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik (P)PAP/Piotr Polak

Grać będą dwie najlepsze drużyny z tabeli ekstraklasy.
Trenerzy obu zespołów zapowiadają rywalizacje na miarę sił i możliwości kadrowych. - Nie będzie taryfy ulgowej, piłkarze Legii nie zamierzają się oszczędzać. Chcemy obronić trofeum, jest ono dla nas równie istotne, jak zdobycie mistrzostwa kraju. Dla mnie tym bardziej, bo w swej karierze trenerskiej pierwszy raz mam sposobność zdobyć puchar rok po roku. Kto wygra we wtorek, ten dostanie skrzydeł przed ostatnimi spotkaniami ligowymi. Tak było przed rokiem, gdy moi piłkarze od meczu pucharowego zaczęli grać jak w transie - powiedział trener Legii Maciej Skorża.
Szkoleniowiec Ruchu Waldemar Fornalik wierzy w swoją drużynę. - Pojedynek najlepszych obecnie zespołów ligowych podnosi tylko rangę rywalizacji pucharowej, stanowi dodatkową atrakcję dla widzów. Nie mówimy o żadnych osłabieniach, mamy mocną kadrę, damy sobie radę ze stworzeniem szans na sukces - oświadczył.
Piłkarze Legii mieli po południu trening na kieleckim stadionie, po nich na boisko weszli zawodnicy Ruchu. Obaj trenerzy nie chcieli mówić ani o ewentualnych składach, ani o sytuacji zdrowotnej swoich piłkarzy. Wszystkie decyzje będą podejmować po treningu i rozmowach z zawodnikami.

Legioniści odczuwają trudy obecnego sezonu

Legia Warszawa przystąpi do wtorkowego finału Pucharu Polski z Ruchem Chorzów przetrzebiona kontuzjami i po kilku słabszych występach. - Odczuwamy już trudy tego sezonu - powiedział piłkarz stołecznego zespołu Janusz Gol.
W sobotę podopieczni Macieja Skorży przegrali na własnym boisku z Lechem Poznań 0:1 w meczu 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Mimo to zachowali pozycję lidera.
- Ta porażka wpłynęła na nas mobilizująco. Każda przegrana powoduje, że chcemy o niej zapomnieć i jakoś ją sobie wynagrodzić. Mamy sporo problemów zdrowotnych w drużynie, ale to nie powinno mieć wpływu na przebieg wtorkowego meczu. Stwarzamy sobie wiele sytuacji podbramkowych, ale ostatnio piłka nie chce wpadać do bramki rywala. Liczę, że los się odwróci - przyznał Gol.
Skorża, ze względu na kontuzje w swoim zespole, nie ma jednak dużego pola manewru. Od pewnego czasu z urazami zmagają się Michałowie Żewłakow i Żyro, Rafał Wolski, Ismael Blanco i Michal Hubnik. Po sobotnim meczu dołączył do nich Danijel Ljuboja. Występy każdego z tych graczy stoją pod znakiem zapytania. Ze względu na żółte kartki nie zagra Nacho Novo.
Początek spotkania we wtorek o godz. 18.

man