Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 26.04.2012

Rewolta w czołowym klubie Premier League

Piłkarze Tottenhamu Hotspur otwarcie zbuntowali się przeciwko swojemu szkoleniowcowi - Harry'emu Redknappowi.
Stadion Tottenhamu Hotspur - White Hart LaneStadion Tottenhamu Hotspur - White Hart LaneWikipedia/Jazza5

Zespół popularnych "Kogutów" wygrał zaledwie jeden z dziewięciu ostatnich pojedynków w lidze angielskiej i za ten kryzys formy duża część zawodników wini metody 65-letniego trenera.
Jak donosi prestiżowy portal piłkarski - goal.com - od Harry'ego odwróciła się grupa zawodników Spurs, do której mają należeć jedni z najbardziej zasłużonych piłkarzy klubu. Gracze Tottenhamu poprzez swoich agentów przekazali już swoje krytyczne uwagi prezesowi klubu - Danielowi Levy'emu.
Z informacji goal.com wynika, że piłkarze narzekają przede wszystkim na taktykę oraz przygotowanie przedmeczowe. Ich zdaniem błędy szkoleniowca wydatnie przyczyniły się do katastrofalnej serii spotkań w Premier League.
Jakie są zarzuty wobec Redknappa? - Piłkarze uważają, że nie podchodzą do meczów odpowiednio przygotowani - zdradza źródło gola.com. - Przykładowo - przez cały tydzień trenują ustawienie 4-5-1, by potem wyjść na spotkanie w ustawieniu 4-4-2 - wyjaśnia rozmówca portalu.
Do słabej formy miały się też przyczynić błędy taktyczne szkoleniowca. - Zdaniem piłkarzy - na treningach niewiele uwagi poświęca się dopracowaniu szczegółów przedmeczowych czy taktyce. Zawodnicy skarżą się przede wszystkim na zbyt małe lub żadne wytrenowanie defensywnych wariantów przy rzutach rożnych bądź rzutach wolnych rywali. Pojawiają się też znaki zapytania odnośnie treningu i tego, jak piłkarze rozwijają się przy obecnym sztabie szkoleniowym - zaznacza źródło goal.com.
Część zawodników czuje też w nogach ciężką 49-meczową kampanię, podczas której Redknapp bardzo rzadko rotował składem. Gareth Bale, Luka Modrić, Scott Parker, Kyle Walker, Brad Friedel, Benoit Assou-Ekotto, Younes Kaboul i Emmanuel Adebayor grali od pierwszych minut w 28 z 34 ligowych spotkań. To wyjątkowo duże obciążenie nawet pomimo tego, iż Tottenham zakończył swój udział w Lidze Europejskiej jeszcze w zeszłym roku.
- Niektórzy zawodnicy są wyczerpani i w rezultacie obniżyli swoje loty - powiedział informator goal.com. - Jeśli spojrzymy na Manchester United - Sir Alex Ferguson skrupulatnie zarządza drużyną przez cały sezon i wciąż ją odświeża, by utrzymać wysoką formę swojego zespołu. Tymczasem Harry w każdym meczu wybiera najlepszą "11" i przechodzi nad tym do porządku dziennego - tłumaczy.
Poważne wątpliwości miało też wzbudzić w klubie styczniowe okno transferowe. Redknapp sprzedał Romana Pawluczenkę, a na wypożyczenie oddał - Stevena Pienaara, Sebastiena Bassonga i Vedrana Corlukę, zastępując ich podatnymi na kontuzje - Louisem Sahą i Ryanem Nelsenem.
Przed kryzysem formy zarząd Spurs planował zaoferować Redknappowi 4-letni kontrakt opiewający na sumę 16 milionów funtów. Teraz jednak włodarze zespołu z White Hart Lane są tak mocno przejęci fatalną serią spotkań i uwagami piłkarzy, iż rozważają rozstanie się z doświadczonym trenerem już po zakończeniu sezonu, nawet jeśli ten nie otrzyma posady selekcjonera reprezentacji Anglii.

Marcin Nowak, polskieradio.pl, goal.com