Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 26.05.2012

Znudzony Szczęsny, zadowolony Perquis

Polacy wygrali ze Słowacją 1:0 w towarzyskim meczu. Piłkarze cieszyli się przede wszystkim ze zwycięstwa i zapewnili, że szczyt formy przyjdzie na Euro.
W pojedynku o piłkę gracz reprezentacji Polski Eugen Polanski (P) i Słowak Erik Jendrisek (L) w towarzyskim meczu obu drużyn na stadionie Worthersee w KlagenfurcieW pojedynku o piłkę gracz reprezentacji Polski Eugen Polanski (P) i Słowak Erik Jendrisek (L) w towarzyskim meczu obu drużyn na stadionie Worthersee w KlagenfurciePAP/Leszek Szymański

>>> Zobacz nasz serwis o Euro 2012

Damien Perquis: "Tę bramkę dedykuję mojej babci, ale teraz będę mówił po angielsku. Jestem bardzo szczęśliwy. To trafienie ma szczególne znaczenie zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny. Chciałem, żeby moja babcia to usłyszała. Gest po zdobyciu bramki (Damien jakby "wytarł kurz" z kontuzjowanej niedawno ręki) oznaczał, że jestem już zdrowy. Wiele osób mówiło, że nie będę w stanie zagrać na Euro. Myślę, że udowodniłem im, że byli w błędzie. Dziękuję ludziom, którzy we mnie wierzyli. Coraz lepiej rozumiem się też z innym stoperem kadry - Marcinem Wasilewskim".

Maciej Rybus: "Kontrolowaliśmy przebieg gry i jeśli nawet rywale byli już na naszej połowie, to i tak nie stwarzali większego zagrożenia pod naszą bramką. Cieszy zwycięstwo i drugi mecz na tym zgrupowaniu na zero z tyłu. Trener powiedział, że nie mogę stać tylko przy linii bocznej. Miałem szukać gry na całej szerokości i długości boiska. Często zamienialiśmy się pozycjami z Obraniakiem i Błaszczykowskim. Wydaję mi się, że idziemy dobrą drogą".

Jakub Błaszczykowski: "Trener bardziej bał się o moje zdrowie niż o wynik spotkania. W przerwie powiedział, że lepiej odstawić nogę, niż narazić się na groźną kontuzję. Po pierwszej połowie okazało się, że moja noga jest zbita, obrzęknięta i dlatego w miarę wcześnie opuściłem boisko. Oczywiście zawsze można się do czegoś przyczepić, ale pamiętajmy, że za nami ciężki obóz, a wcześniej ciężki sezon. W drugiej połowie Słowacy przejęli inicjatywę, ale tylko dlatego, że mieliśmy już ciężkie nogi. Możemy być jednak zadowoleni. Wracamy do Polski w dobrych humorach".

Łukasz Piszczek: "Starałem się grać tak jak w klubie, czyli ofensywnie. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie wyglądało to w miarę dobrze. Od 10 do 35 minuty zdominowaliśmy rywali. Druga połowa trochę nam nie wyszła, ale myślę, że na mistrzostwach będzie zdecydowanie lepiej. W drugiej części nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. Robert Lewandowski był nieco mniej widoczny, ponieważ nie dostawał od nas zbyt wielu podań".

Wojciech Szczęsny: "W pierwszej połowie trochę się wynudziłem. Dobrze byłoby powtórzyć ten wynik w meczu z Grecją. Momentami nasza gra była trochę wolna, ponieważ w pewnym momencie opadliśmy z sił. Słowacy byli od nas nieco świeżsi. Należy być jednak zadowolonym z naszego zaangażowania. Bardzo smutno mi z powodu kontuzji Łukasza Fabiańskiego. Jesteśmy rywalami i walczymy o miejsce w składzie, ale koledze nigdy nie życzy się kontuzji. Na pewno nasza rywalizacja nie powinna się tak odbywać".

Dariusz Dudka: "Ciężko wchodzi się na boisko w drugiej połowie, kiedy drużyna jest już zgrana. Trener wymienił dwóch zawodników w środku pola i minęło trochę czasu, zanim się zgraliśmy. Z tego wynikało kilka niedokładnych podań i nasze uwagi do siebie. Czujemy w nogach trudy zgrupowania, ale jestem pewny, że odzyskamy świeżość. Rywale zagrali agresywnie, ponieważ chcieli się pokazać swojemu nowemu selekcjonerowi".

Łukasz Fabiański: "Nie chcę teraz myśleć o czekającej mnie rehabilitacji. Mam tylko nadzieję, że nie potrwa tak długo jak poprzednio. Liczę, że wyniki badań, które przejdę w przyszłym tygodniu będą bardziej pozytywne niż ostatnie i moja przerwa w grze nie będzie trwała tak długo jak poprzednio. Modlę się o to, abym nie musiał przechodzić kolejnej operacji".

PAP, mr