Dariusz Wdowczyk został ukarany przez Wydział Dyscypliny przy PZPN na 7 lat bezwzględnej dyskwalifikacji w lutym 2010. Kara miała obowiązywać do 2016, Trybunał Olimpijski był jednak łaskawy i skrócił ją do 4 lat.
Informację o skróceniu kary podała w poniedziałek telewizja N Sport, a za nią TVN 24. W wypowiedzi dla tej telewizji Wdowczyk mówił, że chętnie wróci do pracy w ekstraklasie, na przykład w Legii Warszawa. Jednak jak dowiedział się nieoficjalnie blog Piłkarska Mafia Wdowczyk szukał także pracy w niższych klasach rozgrywkowych.
- Uznaliśmy, że skoro sąd powszechny ukarał Wdowczyka zakazem wykonywania zawodu do 2012, natomiast PZPN tę karę zaostrzył to powinno obowiązywać jednak orzeczenie sądu, a nie stowarzyszenia. Mam wrażenie, że w stosunku do kar wymierzonych przez PZPN innym osobom zamieszanym w korupcję, pana Wdowczyka potraktowano szczególnie surowo - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Romana Troicka - Sosińska, sędzia Trybunału.
Na przeszkodzie w wykonywaniu zawodu może stanąć brak licencji trenerskiej, która została zawieszona w 2008 po zatrzymaniu przez CBA. Jednak 5 lipca zbiera się Komisja kształcenia i licencjonowania trenerów PZPN, która będzie rozpatrywała wnioski o przyznanie licencji.
Czytaj więcej o korupcji w polskim futbolu>>>
pilkarskamafia.blogspot.pl, mr