Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 27.06.2012

Dramatyczny apel rywala "Szpili": kupcie mi buty!

Amerykański bokser Jameel McCline, który w sobotę podczas gali w łódzkiej Atlas Arenie ma walczyć z Arturem Szpilką, został bez butów.
Artur SzpilkaArtur SzpilkaOfficial website/Artur Szpilka
Posłuchaj
  • Dziennikarze radiowej Trójki o butach dla rywala Szpilki
Czytaj także

Obuwie czterokrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej przepadło z bagażem lotniczym.
- Z czterech bagaży Jameela jeden, z butami, nie dotarł do Polski i liczymy się z tym, że do walki się nie odnajdzie. Mamy z tego powodu spory problem, bo Jameel nosi buty o rozmiarze 54. Takich butów nie udało nam się znaleźć w żadnym ze sklepów w Warszawie i Łodzi. Dlatego prosimy o kontakt każdą osobę, która mogłaby nam pomóc w nabyciu obuwia, w którym Jameel mógłby stoczyć walkę - powiedział w środę na konferencji prasowej w Łodzi Piotr Werner z organizującej galę grupy KnockOut Promotions.
Oprócz niego w konferencji udział wzięli: McCline, Nate Campbell i Roy Jones Jr., który będzie największą gwiazdą gali "Starcie tytanów". Cała trójka zmierzy się z polskimi pięściarzami. McCline będzie walczył z Arturem Szpilką a Campbell z Krzysztofem Szotem.
Rywalem Jonesa Jr. miał być Dawid Kostecki, który jednak został aresztowany. W ringu ma go zastąpić Paweł Głażewski. Jones Jr., zdobywca mistrzowskich pasów w czterech kategoriach wagowych, jest przekonany, że wygra walkę.
- Nigdy nikogo nie lekceważę, ale zwycięstwo jest dla mnie kluczową sprawą. W tym starciu mam wiele do stracenia, a praktycznie nic do zyskania, więc nie mogę sobie pozwolić na porażkę. W wielu poprzednich pojedynkach walczyłem tylko dlatego, że taki jest mój zawód. Teraz jednak sytuacja jest zupełnie inna. Mam przed sobą cel, jakim jest zdobycie tytułu mistrza świata w wadze junior ciężkiej. A kiedy mam przed sobą cel, to bardzo trudno powstrzymać mnie przed jego osiągnięciem. Dlatego w sobotę nauczę Głażewskiego, który na zawodowym ringu jeszcze nie przegrał, czym jest porażka" - zapowiedział Jones Jr.
Piotr Werner cały czas jednak wierzy w to, że w sobotę z Jonesem Jr. będzie walczył Kostecki.
- Proszę go jeszcze nie przekreślać. Do ostatniego dnia, do piątku będziemy walczyli o to, żeby Dawid mógł stanąć w ringu naprzeciw Roya Jonesa. Mamy wielką nadzieję, że sąd wyrazi zgodę na przerwę w odbywaniu kary - powiedział Werner.
Dodał jednak, że bez względu na to, czy walczył będzie Kostecki czy też Głażewski, to i tak najważniejsze jest, że uważany za boksera wszechwag Roy Jones Jr. przyjechał na pojedynek do Polski.
Również McCline jest bardzo zadowolony z faktu, że będzie walczył na gali z udziałem Jonesa Jr. "To dla mnie wielki zaszczyt boksować na gali tak fenomenalnego pięściarza" - powiedział McCline. Swojego rywala - Szpilkę - Amerykanin porównał do młodego, niedoświadczonego byczka, który może się jeszcze wiele nauczyć od "starego byka". McCline podkreślił, że Szpilka i jego promotorzy popełnili błąd w doborze przeciwnika.
- Ktoś chyba doszedł do wniosku, że jestem już zawodnikiem skończonym i dlatego zdecydował się na to, żebym walczył ze Szpilką. Jestem wściekły z tego powodu. Szpilka to młody chłopak, który wygrał 11 walk i wydaje mu się, że może wszystko. Myśli, że rzuci się na mnie i szybko wygra. Tak nie będzie. Promotorzy i Szpilka popełnili wielki błąd. Nie ma takiego elementu pięściarskiego, w którym mógłby mi dorównać - powiedział McCline.
Dodał, że w walce ze Szpilką obawia się tylko sędziowania. Dlatego prosił, by bez względu na werdykt wydany przez arbitrów każdy z obserwatorów walki "sam ocenił, kto jest jej zwycięzcą".
Arbitrów nie obawia się natomiast Campbell. Zdobywca mistrzowskich pasów federacji IBF, WBO i WBA w wadze lekkiej powiedział, że do Polski przyjechał po to, by znokautować Szota.
- Mnie nieścisłości na kartach sędziowskich nie interesują. Lubię nokauty i przyjechałem tu wyłącznie po to, żeby zobaczyć, jak mój rywal leży na plecach. Doceniam go, ale chcę go znokautować - powiedział Campbell.
Bilety na sobotnią galę kosztują od 40 do 2,5 tys. zł.

PAP, ah, PR 3