Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 05.12.2012

Polowanie na Wacha to zemsta za obalenie mitu stalowych pięści Kliczki

Skandal wokół rzekomej dopingowej wpadki Mariusza Wacha zatacza coraz szersze kręgi. Co Niemcy i bracia Kliczko wyciągną jeszcze z kapelusza?
Polak Mariusz Wach (L) i Ukrainiec Władimir Kliczko w walce o pasy mistrza świata w wadze ciężkiej federacji: WBA, WBO, IBF oraz IBO, podczas gali boksu w Hamburgu, 10 bmPolak Mariusz Wach (L) i Ukrainiec Władimir Kliczko w walce o pasy mistrza świata w wadze ciężkiej federacji: WBA, WBO, IBF oraz IBO, podczas gali boksu w Hamburgu, 10 bmPAP/Grzegorz Momot

Mariusza Wacha oskarża się o stosowanie sterydów anabolicznych, obóz braci Kliczko twierdzi również, że Polak próbował usunąć wyściółkę z rękawicy, w której miał walczyć z Władimirem.

Żadna z powyższych wiadomości nie została oficjalnie potwierdzona. Głos zabrał jedynie Thomas Putz, szef niemieckiej federacji bokserskiej, który nieoficjalnie w wywiadzie dla mediów stwierdził: "Faktycznie wynik badania próbki A dał rezultat pozytywny.” Putz nie chciał powiedzieć jednak nic więcej.

Do całego zamieszania odniósł się Mariusz Kołodziej, szef promującej Wacha grupy Global Boxing, który jest oburzony zaistniałą sytuacją i przedstawia stronie niemieckiej własne zarzuty.

- Oskarżenia, które padły ze strony Kliczków, są absurdalne i stanowią podstawę do wniesienia pozwu o zniesławienie zawodnika i całego teamu - powiedział Kołodziej. - W ciągu zaledwie dwóch dni Niemcom udało się oczernić Wacha i zniszczyć jego karierę, nie mając na to ani jednego dowodu. Ta nagonka na naszego boksera tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że obóz Kliczków nie gra fair, a afera z dopingiem została przez kogoś ukartowana. Przypomnę, że kilka dni przed pojedynkiem Mariusz był czysty - przeszedł pozytywnie szczegółowe badania medyczne, na podstawie których został dopuszczony do walki - dodał szef Global Boxing.

Film, który został nakręcony w szatni Wacha tuż przed walką 10 listopada pokazuje jakie tam panowało zamieszanie, i że można mieć wątpliwości co do oskarżeń Niemców dotyczących rękawic.

Rękawice, w których Mariusz Wach miał wyjść do walki z Władimirem, zostały zaakceptowane przez komisję bokserską i dopiero bezpośrednio przed walką jedyną osobą, która zwróciła uwagę na rzekomy problem z wyściółką był starszy z braci Kliczko, Witalij, który zażądał natychmiastowej wymiany "uszkodzonej" rękawicy.

Mariusz Wach zaprzecza, jakoby miał przyjmować zakazane środki.

- W tej chwili trudno mi coś powiedzieć, bo jeszcze nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji w tej sprawie. Mogę jedynie zapewnić, że świadomie nie przyjmowałem żadnych niedozwolonych środków. - tłumaczył Wach.

W rozmowie z "Super Expressem" polski bokser mówił, że Niemcy robią na niego nagonkę, bo pokazał, że Władymir Kliczko nie ma takich stalowych pięści.

Stawką pojedynku Wacha z Kliczką, który odbył się 10 listopada w Hamburgu, był tytuł mistrza świata trzech organizacji IBF, WBA i WBO. Ukraiński pięściarz wygrał jednogłośnie na punkty (120:107, 120:107 i 119:109).

ah, ringpolska.pl , Super Express, PAP