Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 08.02.2013

Piłkarze uciekają z Polonii i żądają zaległych pensji

Piłkarze Polonii, którzy opuścili zgrupowanie drużyny w Turcji, wciąż nie otrzymali zaległych wynagrodzeń. - Nie wrócą na obóz - powiedziała mecenas Agata Wantuch.
Piotr StokowiecPiotr StokowiecPAP/Leszek Szymański

W czwartek Władimir Dwaliszwili, Dorte Cotra, Adam Kokoszka i Łukasz Piątek, z powodu zaległości finansowych klubu, wylecieli z Turcji i wrócili do Warszawy. Piąty z nich, Macedończyk Aleksandar Todorovski, w ogóle nie dotarł ze zgrupowania swojej reprezentacji narodowej do Antalyi.

Tego samego dnia reprezentująca wspomnianą piątkę mecenas Wantuch poinformowała, że zostały złożony wnioski o rozwiązanie ich kontraktów z winy klubu. Pisma wysłano do Polonii, Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy PZPN oraz do Komisji Ligi Ekstraklasy SA.

W piątek sytuacja nie uległa zmianie. Mecenas Wantuch zaprzeczyła informacjom, jakoby jeden z piłkarzy - Gruzin Dwaliszwili - już otrzymał zaległe wynagrodzenie.

- Nikt z moich klientów nie dostał pieniędzy. Wiedziałabym o tym pierwsza, ponieważ zgodnie z ustaleniami zaległości mają być najpierw przesłane na konto ich pełnomocnika, czyli moje. Oczywiście zawodnicy nie wrócą na zgrupowanie do Turcji - powiedział mecenas Wantuch.

Tego samego dnia Polonia poinformowała na swojej stronie internetowej, że zgrupowanie w Antalyi opuścił bramkarz Sebastian Przyrowski, wobec którego klub też ma zaległości (dzień wcześniej dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy). Pozostali piłkarze kontynuują zajęcia w Turcji.

- My skupiamy się na treningach, trenerzy starają się jak najlepiej przygotować drużynę do rundy wiosennej. W nocy z czwartku na piątek dołączyli do nas Paweł Wszołek i Estończyk Igor Morozov, którzy przebywali na zgrupowaniach reprezentacji. Nasz pobyt w Turcji potrwa do 13 lutego - powiedział rzecznik prasowy Polonii Adam Drygalski.

Temat zaległości finansowych w Polonii ciągnie się niemal od początku sezonu. Przed jego rozpoczęciem śląski biznesmen Ireneusz Król przejął klub od Józefa Wojciechowskiego. W czasie rządów poprzedniego właściciela "Czarnych Koszul" piłkarze mieli kontrakty, gwarantujące im wysokie - jak na polską ligę - uposażenie. Obecnie klub ma problemy, aby zrealizować te zobowiązania.

Po rundzie jesiennej "Czarne Koszule" zajmują trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów. Rundę rewanżową rozpoczną 22 lutego meczem u siebie z Lechią Gdańsk.

mr