Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 28.02.2013

"Rakieta z Zębu", czyli sylwetka mistrza z Val di Fiemme

Długo uchodził za następcę Adama Małysza, długo pozostawał w jego cieniu. "Rakieta z Zębu", jak kiedyś na jego nartach napisał jeden z serwismenów, odpaliła w czwartek Predazzo.
Kamil StochKamil StochPAP/EPA/SRDJAN SUKI
Galeria Posłuchaj
  • Tomasz Zimoch - Kamil Stoch mistrzem świata po konkursie skoków narciarskich na dużej skoczni na w Predazzo (PR1) - podsumowanie
  • Tomasz Zimoch - Kamil Stoch mistrzem świata po konkursie skoków narciarskich na dużej skoczni na w Predazzo (PR1)
Czytaj także

Kamil Stoch na dużej skoczni został mistrzem świata.
Na nartach próbował jeździć już jako trzylatek. Pięć lat później zapisał się do klubu LKS Ząb i oddał pierwszy skok, bo - jak później przyzna - ta dyscyplina od zawsze go fascynowała i ją najchętniej oglądał w telewizji.
Gdy miał 12 lat poznał Wielką Krokiew w Zakopanem. Jako przedskoczek w zawodach PŚ w kombinacji norweskiej wylądował na 127. metrze. Tyle nie osiągnął wtedy żaden z dwuboistów.
W 2003 roku zadebiutował w reprezentacji seniorów, a 17 stycznia 2004 w Zakopanem, gdzie urodził się niecałe 17 lat wcześniej, po raz pierwszy wystąpił w zawodach Pucharu Świata i był 49. W 2004 i 2005 wywalczył dwa srebrne medale mistrzostw świata juniorów, ale w konkursach drużynowych.
W dorosłym towarzystwie został zauważony, kiedy 11 lutego 2005 w Pragelato był siódmy w Pucharze Świata. Rok później w tej miejscowości odbyły się konkursy igrzysk w Turynie, ale Stoch zajął odległe pozycje. W 2007 roku wygrał jeden konkurs Letniej Grand Prix, ale był to jednorazowy "wyskok".
Blisko poważnego sukcesu był w MŚ w Libercu w 2009 roku, ale na średnim obiekcie uplasował się tuż za podium. W 2010 roku znowu cieszył się ze zwycięstw (trzech) latem, ale zimą nie skakał na miarę wielkiego talentu, jaki widzieli w nim trenerzy i eksperci.
Przełamał się 23 stycznia 2011 na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Został czwartym polskim skoczkiem, który zwyciężył w zawodach PŚ, po Stanisławie Bobaku, Piotrze Fijasie oraz Adamie Małyszu i został naturalnym kandydatem na następcę kończącego powoli karierę "Orła z Wisły".
Po triumfie pod Tatrami szybko przyszły kolejne zwycięstwa w Klingenthal i Planicy, kiedy po raz ostatni w oficjalnych zawodach rywalizował Małysz. Między czasie był piąty w MŚ w Oslo.
2012 roku przyniósł dwa zwycięstwa pucharowym cyklu - ponownie w Zakopanem oraz w Predazzo, na Trampolino Dal Ben, gdzie w czwartek odniósł największy sukces w karierze i nawiązał do dwóch złotych medali Małysza z MŚ z 2003 roku.
Blisko medalu był już w sobotę na średniej skoczni, ale zepsuł drugą próbę i ostatecznie zajął ósme miejsce. Los uśmiechnął się do niego w czwartek.
- Kiedyś ojciec powiedział mi, że trzeba sto razy przegrać, by raz wygrać. Spełniło się. Dziękuję, tato - przyznał tuż po skoku, który zapewnił mu złoty medal.
Oprócz pięciu zwycięstw, na podium pucharowych zawodów indywidualnych stanął jeszcze ośmiokrotnie - po cztery razy na drugim i trzecim stopniu. Startował 184 razy. Sześć razy był "zimowym" mistrzem kraju, dwukrotnie zdobył ten tytuł na igelicie. 26 stycznia 2013 na mamucie w Vikrsund poszybował na 232,5 m. Wspólnie z Piotrem Żyłą jest rekordzistą Polski w długości narciarskiego skoku.
Choć urodził się w stolicy Tatr, to wychowywał się podzakopiańskim Zębie, jednej z najwyżej położonych miejscowości w Polsce, gdzie na świat przyszedł m.in. mistrz świata w biegach narciarskich Józef Łuszczek. Niedaleko od niego mieszkał Bobak, jeden z czterech polskich zwycięzców konkursów PŚ w skokach.
Jak przyznał kiedyś, był dzieckiem pełnym energii, która na skoczni. Gdy jeden z kolegów nazwał się "torpedą", to Stoch ochrzcił się "rakietą". Później jeden z serwismenów podpisał jego narty "Rakieta z Zębu" i przydomek przylgnął do nowego mistrza świata na dobre.
Jest kolejnym utytułowanym absolwentem Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. Uczyli się w niej m.in. Justyna Kowalczyk, medalistki igrzysk olimpijskich w Vancouver w łyżwiarstwie szybkim oraz tegoroczna wicemistrzyni świata w biathlonie Krystyna Pałka.
W 2012 roku został magistrem wychowania fizycznego, kończąc wcześniej krakowską AWF.
Jego wielką pasją są szybowce. - Chciałbym umieć i móc samemu latać. Myślę o zrobieniu odpowiedniego kursu, choć na razie czas nie pozwala. Ale już kilka razy leciałem jako pasażer. Świetne uczucie - powiedział w wywiadzie z 2011 roku. W 2013 jego loty są najwyższe w karierze.

Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym na antenie radiowej Jedynki>>>

man