Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 02.03.2013

Ekstraklasa: Ruch Chorzów zdemolował Widzew Łódź

Ruch Chorzów wygrał na własnym boisku z Widzewem Łódź 3:0 (1:0) w meczu 17. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Ukarany czerwoną kartką bramkarz Widzewa Łódź Milos Dragojević schodzi z boiska podczas meczu polskiej Ekstraklasy piłkarskiej z Ruchem ChorzówUkarany czerwoną kartką bramkarz Widzewa Łódź Milos Dragojević schodzi z boiska podczas meczu polskiej Ekstraklasy piłkarskiej z Ruchem ChorzówPAP/Andrzej Grygiel

Drużyna z Chorzowa zrehabilitowała się przed własnymi kibicami za ubiegłotygodniową porażkę z Lechem Poznań 0:4. Tym razem pewnie pokonała Widzew Łódź, odnosząc pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie od 3 listopada minionego roku. Na triumf na swoim stadionie wicemistrzowie kraju czekali od 5 października 2012.

"Mecz przyjaźni", ze względu na sympatię między kibicami obu zespołów, lepiej rozpoczęli goście. W ciągu kwadransa dwukrotnie zagrozili bramce chorzowian. W 12. minucie do rzutu wolnego z 17 metrów podszedł Łukasz Broź, ale Słowak w efektowny sposób wybił piłkę na rzut rożny.

Chwilę później w sytuacji sam na sam znalazł się 17-letni Mariusz Stępiński. Miał dużo czasu, by pokonać bramkarza, ale ostatecznie uderzył prosto w niego. Dopadł wprawdzie do odbitej piłki, ale obrońcy zablokowali próbę dobitki i zażegnali niebezpieczeństwo.

Zgodnie z porzekadłem, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, 120 sekund później goście przegrywali. Maciej Jankowski popędził prawą stroną boiska i oddał strzał z 20 metrów w długi róg. Wydawało się, że Czarnogórzanin Milos Dragojevic wybije piłkę, ale ta podskoczyła na nierównej murawie tuż przed jego rękawicą, odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Od tego momentu gospodarze coraz bardziej kontrolowali wydarzenia na boisku. Aktywny w ekipie Widzewa był jedynie Broź, który próbował pokonać Peskovica strzałami zza pola karnego.

Czerwona kartka ustawiła mecz

Kilka minut przed końcem pierwszej połowy sytuacja gości stała się jeszcze trudniejsza. Dragojevic wybiegł ponad 30 metrów od bramki, żeby wybić piłkę, do której pierwszy dotarł jednak Jankowski. Napastnik Ruchu próbował przelobować Czarnogórzanina, ale ten zatrzymał strzał rękami. Sędzia pokazał mu czerwoną kartkę, a w bramce Widzewa szansę ligowego debiutu otrzymał 20-letni Maciej Krakowiak.

Sytuacja na boisku nie zmieniła się w drugiej połowie. Inicjatywę posiadali chorzowianie, co pokazali już w pierwszej minucie. Po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka z rzutu rożnego głową uderzył Filip Starzyński, Krakowiak obronił, a dobitka Arkadiusza Lewińskiego wylądowała na słupku.

Pięć minut później Starzyński wywalczył rzut karny, którego sfaulował Marcin Kaczmarek. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Zieńczuk i gospodarze prowadzili 2:0.

Grający w osłabieniu łodzianie walczyli ambitnie, ale nie potrafili budować groźnych akcji. Jedyną okazję zmarnował w 74. minucie Stępiński, który po raz kolejny zepsuł sytuację sam na sam.

Ruch atakował częściej i składniej, czego efektem była trzecia bramka, zdobyta już w doliczonym czasie gry. Jankowski odegrał do wbiegającego w pole karne byłego zawodnika Widzewa Litwina Mindaugasa Panki, a ten nie dał szans Krakowiakowi, ustalając wynik spotkania na 3:0.

Ruch Chorzów - Widzew Łódź 3:0 (1:0)
Bramki
: 1:0 Maciej Jankowski (17), 2:0 Marek Zieńczuk (52-karny), 3:0 Mindaugas Panka (90+1).
Żółta kartka
- Ruch Chorzów: Marcin Baszczyński, Marcin Malinowski, Martin Konczkowski. Widzew Łódź: Radosław Bartoszewicz. Czerwona kartka - Widzew Łódź: Milos Dragojevic (41).
Sędzia
: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 6 000.
Ruch Chorzów:
Michal Peskovic - Marcin Kikut, Marcin Baszczyński, Piotr Stawarczyk, Martin Konczkowski - Pavel Sultes (83. Jakub Smektała), Arkadiusz Lewiński, Filip Starzyński (88. Mindaugas Panka), Marcin Malinowski, Marek Zieńczuk (76. Łukasz Janoszka) - Maciej Jankowski.
Widzew Łódź: Milos Dragojevic - Łukasz Broź, Thomas Phibel, Hachem Abbes (67. Bartłomiej Kasprzak), Marcin Kaczmarek - Alex Bruno (44. Maciej Krakowiak), Princewill Okachi (59. Krystian Nowak), Radosław Bartoszewicz, Bartłomiej Pawłowski - Mariusz Stępiński, Mariusz Rybicki.

ah, mr