Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 21.03.2013

Polska - Ukraina: to dziennikarze wykreowali starcie Boruc - Szczęsny

- Rzadko który selekcjoner wskazuje na tego jedynego już na początku zgrupowania. Nie wiem jak Wojtek, ale ja dam sobie radę z informacją otrzymaną w ostatniej chwili - mówi Artur Boruc w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Jakub Kosowski (L), Artur Boruc (C) i Marcin Wasilewski (2P) podczas treningu reprezentacji Polski, która w Warszawie na stadionie Polonii przygotowuje się do meczu z Ukrainą w eliminacjach Mistrzostw Świata w Brazylii w 2014 rokuJakub Kosowski (L), Artur Boruc (C) i Marcin Wasilewski (2P) podczas treningu reprezentacji Polski, która w Warszawie na stadionie Polonii przygotowuje się do meczu z Ukrainą w eliminacjach Mistrzostw Świata w Brazylii w 2014 rokuPAP/ Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
  • Reprezentant Polski w piłce nożnej - piłkarz Borussii Dortmund Jakub Błaszczykowski, jest umiarkowanym optymistą przed jutrzejszym meczem z Ukrainą w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata (IAR)
Czytaj także

Mecze reprezentacji Polski z Ukrainą i San Marino w radiowej Jedynce>>>

Reprezentacja Polski przygotowuje się do meczu eliminacji mistrzostw świata z Ukrainą. Selekcjoner reprezentacji, Waldemar Fornalik w ostatniej chwili zdecyduje, który z bramkarzy stanie w polskiej bramce od pierwszego gwizdka na Stadionie Narodowym. Szanse mają Artur Boruc, Wojciech Szczęsny i Przemysław Tytoń.

Artur Boruc wrócił do kadry w lutym, kiedy został powołany na zgrupowanie przed spotkaniem towarzyskim z Irlandią (0:2). Zagrał w podstawowym składzie, ale w przerwie zmienił go Wojciech Szczęsny, który ostatnio ma problemy w Arsenalu Londyn.

Boruc jest starszy od Wojciecha Szczęsnego o dziesięć lat, ale nie korci go, żeby mu coś podpowiedzieć nie tylko na temat gry w piłkę.

- Każdy ma w życiu jakiś plan, który realizuje. Wojtek rzeczywiście jest młody, ale na tyle świadomy, że zostawmy jego sprawy w jego rękach. Nie czuję, że mógłbym podpowiadać. Mogę być dla kogoś przykładem, ale na pewno nie wzorem - mówi bramkarz.

Piłkarz przyznaje, że idzie własną ścieżką. Realizuje plan i nie zamierza nigdy postępować wbrew sobie.

- Jeszcze mam chwilę czasu. Nie żałuję niczego, co zrobiłem w życiu, bo nigdy nie postępowałem wbrew sobie. Zawsze tak było i mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni. Ale oczywiście różnie się mogły moje losy potoczyć, wiem, że różnie ludzie na mnie patrzą.

W ostatnim czasie Arturowi Borucowi przylepiono łatki, a te ciężko się odkleja.

- Łatwo się kogoś jednoznacznie określa i później tylko utwierdza w przekonaniu, że jest tak, jak się wymyśliło. Ktoś słyszy "Boruc" i wkłada człowieka do szuflady z odpowiednią etykietką. A prawda czasami jest inna albo przynajmniej bardziej złożona. Cieszę się, że trener Waldemar Fornalik pozwolił mi wrócić do kadry. Jednocześnie – dałem mu trochę argumentów, znalazłem klub i zacząłem w nim całkiem nieźle grać. Wiem jednak, w jakim jestem wieku i na jakim etapie kariery. Jeśli chcę utrzymać się w reprezentacji, muszę mocno pracować – podkreśla Boruc.

Artur Boruc w rozmowie z Rzeczpospolitą mówi o Florencji i Southampton, byciu w zgodzie z samym sobą i drużynie, którą dopiero poznaje.

ah, Rzeczpospolita