Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 19.04.2013

Mourinho dopiero na koniec sezonu zdecyduje o przyszłości

Trener piłkarzy Realu Madryt Jose Mourinho powiedział, że po zakończeniu sezonu porozmawia z prezesem stołecznego klubu Floretnino Perezem i wówczas podejmie decyzję o swojej przyszłości.
Jose MourinhoJose MourinhoWikipedia/Новикова Юлия

Portugalczyk ma ważny kontrakt z "Królewskimi" do czerwca 2016 r.
Spekulacje o odejściu z Realu portugalskiego szkoleniowca pojawiają się niemal od czasu jego przejścia z Interu Mediolan w 2010 r. Wśród nowych pracodawców najczęściej wymienia się Paris Saint Germain i Chelsea Londyn, w której już wcześniej pracował.
Od kiedy Portugalczyk pracuje w Madrycie, rzadko bierze udział w konferencjach prasowych. Zazwyczaj wysyła na nie swojego asystenta Aitora Karankę. Mourinho pojawił się jednak na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami i znalazł się w ogniu pytań o ewentualne wypełnienie kontraktu.
- Podstawową rzeczą jest zakończenie sezonu w możliwie najlepszy sposób. Potem usiądziemy do rozmów i wyciągniemy wnioski. To będzie najbardziej pozytywne rozwiązanie dla wszystkich - powiedział Mourinho.
Po 31 kolejkach hiszpańskiej ekstraklasy Real traci do Barcelony 13 punktów i praktycznie od dłuższego czasu nie ma szans na obronę tytułu. "Królewscy" mają jednak szansę na zwycięstwo w Lidze Mistrzów. W półfinale tych rozgrywek zmierzą się z Borussią Dortmund. Natomiast w finałowym spotkaniu Pucharu Hiszpanii w maju Real zmierzy się z lokalnym rywalem Atletico.
- Moje stosunki z prezydentem, innymi osobami z władz oraz generalnie z klubem są bardzo dobre. To pozwala nam usiąść i spokojnie wszystko przeanalizować, a potem wybrać najlepsze rozwiązanie dla Realu, dla mnie, prezydenta i wszystkich innych - zadeklarował szkoleniowiec.
Dyskusję o odejściu Mourinho wywołała wypowiedź w lokalnym radiu Manuela Alvareza - prezesa CD Canillas, w którym występuje syn znanego trenera. Według Alvareza portugalski szkoleniowiec powiedział mu, że w przyszłym sezonie nie będzie odwiedzał jego klubu, bo już nie będzie pracował w Madrycie.

man