W spotkaniu 27. kolejki rozegranym w stolicy Wielkopolski gola na wagę trzech punktów strzelił Paweł Abbott w 34. minucie z rzutu karnego. W tabeli Zawisza jest trzeci, ze stratą dwóch punktów do krakowian.
Pod wodzą trenera Ryszarda Tarasiewicza, który niedawno zastąpił Jurija Szatałowa, bydgoszczanie jeszcze nie stracili punktu.
Kolejarz nie walczy już ani o awans, ani o utrzymanie, ale w sobotę okazał się wymagającym rywalem dla Cracovii. Do przerwy prowadził po golu doświadczonego Macieja Kowalczyka, który w obecnym sezonie ma na koncie już 19 trafień. W drugiej połowie "Pasy" uzyskały dwie bramki (Krzysztof Danielewicz oraz Vladimir Boljevic z "jedenastki"), lecz w 88. minucie wyrównał Łukasz Bocian.
Lider z Niecieczy otrzymał komplet punktów bez gry, bowiem ŁKS Łódź wycofał się z rywalizacji i do końca rozgrywek mecze z jego udziałem będą weryfikowane jako walkowery na korzyść rywali. Termalica wyprzedza Cracovię o cztery, a bydgoszczan - o sześć punktów.
Z walki o awans nie rezygnuje najlepszy zespół na półmetku - Flota Świnoujście. W niedzielę pokonała w Ząbkach Dolcan 1:0 po ładnym golu Krzysztofa Bodzionego w 30. minucie. Podwarszawski zespół przegrał drugi raz z rzędu, ale wcześniej wygrywał mecz za meczem i określany był mianem rewelacji rundy wiosennej.
Aż cztery z pięciu sobotnich spotkań zakończyło się remisami. Szczególnie rozczarowani tym faktem mogą być kibice walczącego o utrzymanie Stomilu Olsztyn, który nie potrafił strzelić u siebie bramki ostatniej w tabeli Polonii Bytom.
W środę 8 maja dojdzie do hitu, bowiem Zawisza zagra z Cracovią. Termalica podejmie Wartę, zaś Flota "zgarnie" trzy punkty za mecz z ŁKS.
mr