Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 11.05.2013

Ekstraklasa: dla najlepszego strzelca Lecha liczy się tylko mistrzostwo

Piłkarz Lecha Poznań Bartosz Ślusarski nie rezygnuje z walki o koronę króla strzelców ekstraklasy - w piątek powiększył dorobek do 11 goli.
Bartosz ŚlusarskiBartosz ŚlusarskiPAP/Jakub Kaczmarczyk

Napastnik Kolejorza jasno jednak deklaruje - liczy się przede wszystkim mistrzostwo Polski.
31-letni Ślusarski w obecnym sezonie przeżywa drugą młodość. W poprzednich rozgrywkach w meczach ligowych nie trafił do bramki rywali ani razu, teraz ma 11 goli i tylko jednego trafienia brakuje mu do prowadzących w klasyfikacji - Daniela Ljuboi i Roberta Demjana.

Tytuł króla strzelców tylko przy okazji
- Cieszę się, bo to jest też mój własny rekord. Nigdy dotąd nie udało mi się zdobyć więcej niż 10 bramek w sezonie. Ale już wiele razy podkreślałem, najważniejsze jest dla mnie mistrzostwo Polski. A jak przy okazji trafi się tytuł króla strzelców, to będzie miło - mówił napastnik poznańskiej drużyny po meczu z Widzewem.
Lechici pokonali łodzian 4:0, a jedną z bramek zdobył Ślusarski. Jak sam przyznał, tych goli mógł dołożyć więcej, z drugiej strony piłkarz na boisku pojawił się dopiero po przerwie.
- Bramek mogło być więcej, ale źle się "zabierałem" do niektórych sytuacji - raz strzelałem lewą nogą, a powinienem prawą, inny razem uderzyłem za słabo. W końcówce zachowywałem się trochę egoistycznie, ale jestem zadowolony z tego spotkania. Wyszedłem mocno naładowany na boisko, starałem się szarpać od początku - mówił.

Mecz w Warszawie będzie decydujący?
Przed Lechem już niedługo najważniejsze starcie w sezonie - za tydzień w sobotę poznaniacy zagrają w Warszawie z Legią.
- Wszystko wskazuje, że to bezpośrednie spotkanie zadecyduje, kto będzie mistrzem. Mamy świadomość tego, że jeżeli będziemy wygrywać do końca, zdobędziemy tytuł. Ja na pewno chciałbym dołożyć gola w Warszawie, a najlepiej, żeby to była zwycięska bramka. Strzelałem już gole na Łazienkowskiej jako piłkarz Groclinu Grodzisk i Cracovii, ale w Lechu jeszcze to mi się nie udało - wyjaśnił lechita.
Ślusarski, choć jest najskuteczniejszym zawodnikiem Kolejorza, w rundzie wiosennej nie zawsze wychodzi w podstawowej jedenastce. Po przyjściu do Lecha innego napastnika - Łukasza Teodorczyka, kilka spotkań zaczynał na ławce rezerwowych.
- Dobrze, że w zespole mamy tak szeroką kadrę. Trener na każdą pozycję ma po dwóch zawodników, a ten kto dostaje szanse, stara się ją jak najlepiej wykorzystać. Czasami lepiej jest wejść na boisko w trakcie meczu, choć wszystko też zależy od tego, jak się spotkanie układa. Ale też nie ma się co oszukiwać, priorytetem dla każdego piłkarza jest grać od początku - podsumował Ślusarski.

man