Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 16.05.2013

Ludovic Obraniak zrezygnował z gry w reprezentacji Polski

Piłkarz Girondins Bordeaux swoją decyzję przekazał za pośrednictwem sms-a dyrektorowi technicznemu kadry Konradowi Paśniewskiemu. Informację potwierdził rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Ludovic ObraniakLudovic ObraniakWikipedia/Roger Goraczniak
Posłuchaj
  • Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, o decyzji Ludovica Obraniaka (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
Czytaj także

Sprawa Obraniaka wywołała w sztabie piłkarskiej reprezentacji spore poruszenie. Nie tyle decyzja zawodnika, który już od kilku tygodni zgłaszał swoje wątpliwości dyrektorowi Paśniewskiemu, co forma jej zakomunikowania. Pierwszy o rezygnacji piłkarza napisał bowiem "Super Express".

- Najpierw zawodnik przekazał informację dziennikarzowi, a dopiero później, gdy wiadomość już się ukazała w internecie, wysłał sms-a do Konrada Paśniewskiego, w którym poprosił o przekazanie swojego postanowienia trenerowi Waldemarowi Fornalikowi. Standardy obowiązujące w futbolu są inne. Najpierw wypadałoby, żeby piłkarz powiedział o swoich planach selekcjonerowi, a nie mediom - przyznał Jakub Kwiatkowski.

Z kolei Paśniewski powiedział, że mimo ostatnich wątpliwości Obraniaka nie spodziewał się tak kategorycznej decyzji zawodnika.

- Rozmawiałem z nim w ostatnich tygodniach, kontaktowaliśmy się też przez smsy. Ludovic był rozgoryczony oceną jego gry w reprezentacji. Chciał trochę odsunąć się w cień. Nie ukrywał, że jest mu ciężko, miał różne wątpliwości, ale sądziłem, że myśli raczej o opuszczeniu najbliższego zgrupowania kadry. Dlatego dzisiejszy sms od niego, taki stanowczy, jest dla mnie zaskoczeniem. Myślę, że zawodnik chciał to jutro ogłosić, ale informacja już ukazała się w mediach - dodał dyrektor techniczny reprezentacji.

4 lata w kadrze

28-letni obecnie Obraniak, urodzony we francuskim Longeville-les-Metz, zadebiutował w polskich barwach w sierpniu 2009 roku w towarzyskim meczu z Grecją i od razu zdobył dwa gole (2:0).

Powołanie piłkarza, mającego francuskie i polskie obywatelstwo, do tamtejszej reprezentacji Leo Beenhakkera było sporym wydarzeniem. Wówczas jeszcze pozyskiwanie kadrowiczów o polskich korzeniach nie było tak częstym zjawiskiem. Sam Obraniak podkreślał, że wybrał reprezentację przez pamięć o swoim dziadku, Zygmuncie, który pochodził z podpoznańskich Pobiedzisk.

Dotychczas Obraniak rozegrał w ekipie biało-czerwonych 32 mecze i zdobył sześć bramek, wystąpił m.in. podczas Euro 2012.

Już przed turniejem finałowym pojawiły się informacje, na podstawie francuskiej prasy, że zawodnik nie czuje się dobrze w reprezentacji. On sam temu zaprzeczał, ale temat powrócił we wrześniu, gdy Obraniak zobaczył czerwoną kartkę w meczu eliminacji MŚ z Czarnogórą (2:2).

Zachowanie pomocnika skrytykował publicznie kapitan reprezentacji Jakub Błaszczykowski, co tylko nasiliło plotki o coraz gorszych kontaktach między Obraniakiem i większością kadrowiczów.

- Od dawna było widać, że Ludovic nie czuje się dobrze w reprezentacji. Może nie czuł takiego wsparcia, na jakie liczył. Można było spodziewać się takiej decyzji piłkarza - powiedziała jedna z osób będących blisko drużyny narodowej.

mr