Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 26.05.2013

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze. "Portowcy" blisko utrzymania

W pierwszym niedzielnym meczu 28. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin wygrała na własnym boisku z Górnikiem Zabrze 1:0 (1:0). Jedyna bramka padła po samobójczym strzale Michała Bembena.
Pogoń Szczecin - Górnik ZabrzePogoń Szczecin - Górnik ZabrzePAP/Marcin Bielecki
Posłuchaj
  • Kapitan Górnika Zabrze, obrońca Adam Danch, po meczu z Pogonią Szczecin (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
  • Trener Pogoni Szczecin Dariusz Wdowczyk po meczu z Górnikiem Zabrze (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
Czytaj także

Samobójczy strzał Michała Bembena prawdopodobnie zapewnił Pogoni utrzymanie w ekstraklasie. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek "Portowcy" mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Gospodarze o utrzymanie, Górnik o europejskie puchary. Tak zapowiadany był mecz, który jesienią byłby jednym ze szlagierów ekstraklasy. Wówczas obie drużyny należały do największych pozytywnych niespodzianek ligi. Wiosną obie hurtowo tracą punkty, a po ostatniej porażce z Polonią (0:4) nawet w Zabrzu przestano wierzyć, że podopieczni trenera Adama Nawałki zdołają skończyć sezon na podium.

Za to podłe wiosną nastroje w Szczecinie poprawiło znacznie zwycięstwo odniesione w poprzedniej kolejce w Chorzowie.

Piąty rzut rożny przyniósł powodzenie miejscowym. Tradycyjnie centrował z narożnika Edi Andradina, do piłki dopadł Emil Noll, którego mocne uderzenie trafiło w poprzeczkę, a zaraz potem w stojącego przed własną bramka Bembena. Po chwili piłka znalazła się w siatce.

W 22. minucie Pogoń miała dwie dogodne okazje do podwyższenie prowadzenia. Najpierw Tomasz Chałas stanął oko w oko z Łukaszem Skorupskim, ale bramkarz górników popisał się doskonałym refleksem. Chwilę później Japończyk Takuya Murayama z strzelił na bramkę gości, piłka minęła Skorupskiego, ale potoczyła się wzdłuż linii.

W 28. minucie goście mieli pierwszą okazję i od razu stuprocentową. Nie wykorzystał jej Ireneusz Jeleń, który przegrał sytuację sam na sam z Radosławem Janukiewiczem.

W końcówce pierwszej połowy gra się wyrównała, a niewykorzystanymi sytuacjami podzielili się Chałas oraz Tomasz Zahorski i Jeleń.

W drugiej części meczu gra toczyła się niemal wyłącznie na połowie Pogoni. Janukiewicza nękali strzałami: Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski, Jeleń i Krzysztof Mączyński, ale bramkarz gospodarzy albo bronił ich uderzenia, albo piłka minimalnie mijała cel.

Pogoń świadoma swej słabości kondycyjnej ograniczała się do obrony i sporadycznych kontr. Kwadrans przed końcem w dwójkowej akcji Mateusza Lewandowskiego z Andradiną strzał Brazylijczyka z największym trudem sparował na róg Skorupski. Więcej groźnych sytuacji pod bramką Górnika nie było.

W 78. minucie Pogoń od utraty prowadzenia po strzale Adama Dancha uratowała poprzeczka. A w doliczonym czasie gry wyrzucony zimą z Pogoni Grzegorz Bonin miał szansę na wyrównanie po podaniu Prejuce'a Nakoulmy, ale jego techniczny strzał wyłapał bramkarz "Portowców".

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Mądra, rozsądna gra przez 60 minut. Stworzyliśmy kilka ciekawych, kombinacyjnych sytuacji, zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, a potem mądrze się broniliśmy. Pierwszy raz bodajże od września nie straciliśmy bramki i to mnie cieszy, bo zakładaliśmy, by zagrać na zero z tyłu. Za to zaangażowanie zawodnikom cześć i chwała. Byliśmy w opałach w drugiej połowie, ale nie straciliśmy gola i możemy cieszyć się zwycięstwem. Przesunęliśmy się w tabeli i nasza sytuacja teraz jest znacznie lepsza, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Mimo wszystko wydaje mi się, że ten sezon trzeba po prostu dograć do końca".

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): "Od początku meczu widać było, że obie drużyny były zdeterminowane, by wygrać. Dopiero po stracie bramki nasza gra zaczęła wyglądać tak, jak to ustalaliśmy. Druga połowa znacznie lepsza w naszym wykonaniu, widziałem taką organizację gry, jakiej oczekiwałem. Było kilka sytuacji dla nas, brakło skuteczności. Ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej, ale wygrywa ten, kto strzela bramki. W powrotnej drodze czekają nas analizy tego, co tu się stało i przygotowanie do dwóch kolejnych meczów".

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Michał Bemben (10-samobójcza).

Żółte kartki - Pogoń Szczecin: Emil Noll, Wojciech Golla. Górnik Zabrze: Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Przybylski.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 4 000.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Mateusz Lewandowski (83. Przemysław Pietruszka), Emil Noll, Maciej Dąbrowski, Adam Frączczak - Takuya Murayama, Bartosz Ława, Wojciech Golla, Takafumi Akahoshi - Edi Andradina (76. Radosław Wiśniewski), Tomasz Chałas (61. Donald Djousse).

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michał Bemben (76. Grzegorz Bonin), Antoni Łukasiewicz, Ołeksandr Szeweluchin, Adam Danch - Paweł Olkowski, Krzysztof Mączyński, Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski - Tomasz Zahorski (59. Mateusz Zachara), Ireneusz Jeleń (59. Prejuce Nakoulma).

mr