Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 21.06.2013

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk - Rachim Czakijew. Polak obronił mistrzowski tytuł!

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wygrał w Moskwie przez techniczny nokaut w ósmej rundzie z Rosjaninem Rachimem Czakijewem i obronił tytuł bokserskiego mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej.
Krzysztof WłodarczykKrzysztof WłodarczykPAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

To był najtrudniejszy pojedynek w zawodowej karierze Włodarczyka. Polak rozpoczął fatalnie, już po pierwszym starciu miał rozbity prawy łuk brwiowy, a agresywnie walczący Czakijew uzyskał przygniatającą przewagę pod względem liczby zadanych ciosów (w sierpowych 51:8).

Od początku w defensywie
Czempion WBC dał się zepchnąć do obrony, próbował uderzać lewym prostym, ale te ciosy nie robiły żadnego wrażenia na mistrzu olimpijskim z Pekinu. Szaleńczo atakujący leworęczny Czakijew posłał Włodarczyka na deski w trzeciej rundzie. Obraz pojedynku tylko nieznacznie zmienił się w kolejnej odsłonie, ale punktacja sędziów nie pozostawiała wątpliwości, kto dyktuje warunki w piątkowy wieczór - 40:35, 40:34, 40:35 na korzyść Rosjanina.
Włodarczyk był w poważnych tarapatach w połowie szóstego starcia, kiedy otrzymał cios na korpus i niewiele zabrakło, aby znów znalazł się na macie. Przetrwał jednak kryzys i w samej końcówce w zwarciu potężnie wystrzelił lewym sierpowym. Czakijew przyklęknął na prawe kolano i po raz pierwszy był liczony przez belgijskiego sędziego Daniela Van de Wiele.

Wykorzystał swój moment
Ten moment wyraźnie pobudził polskiego zawodnika, który uwierzył w możliwość odwrócenia losów konfrontacji. Pochodzący z Inguszetii Czakijew nie był już zaś tak dynamiczny. Ostatnie sekundy siódmej rundy to znów nokdaun ze strony Włodarczyka. Po raz drugi zaskoczył pretendenta lewym sierpowym. Po minutowej przerwie podopieczny trenera Fiodora Łapina jeszcze dwukrotnie przewracał Czakijewa. Pokazał ogromny charakter i determinację, udowodnił, że można wygrać nawet wówczas, kiedy nic - w początkowej fazie - na to nie wskazywało.
- Nie było lekko, Rachim nie głaskał, co widać po mnie. Ale ja wszedłem między liny nie po to, aby przetrwać, tylko żeby zwyciężyć. Wytrwale dążyłem do celu. Początek w moim wykonaniu był ślamazarny, ale jestem takim pięściarzem, który jak się zdenerwuje, potrafi wykorzystać moment nieuwagi przeciwnika. Rozkręcam się od szóstej rundy - powiedział Włodarczyk na antenie telewizji Polsat.
Polak odniósł 48. zwycięstwo w profesjonalnej karierze. Do tej pory dwie walki przegrał, a jedną zremisował. Czakijew poniósł pierwszą porażkę, po 16 wygranych z rzędu.

RELACJA RUNDA PO RUNDZIE:

Pierwsza runda zdecydowanie pod dyktando Czakijewa, który zaskoczył Polaka agresywnością i szybko rzucił go na liny. Pięściarz z Rosji w połowie rundy rozciął nawet łuk brwiowy "Diablo". Nie wygląda to dobrze dla Włodarczyka.

Druga runda o wiele spokojniejsza, choć Rosjanin wciąż stroną przeważającą.

W trzeciej rundzie Czakijew posłał "Diablo" na deski. Pod koniec mocno zaatakował Polaka i Włodarczyk był liczony. Szybko się jednak podniósł. Wciąż ma jednak problemy - łuk brwiowy mocno krwawi.

Czwarta runda bez sensacji - Polak wciąż w defensywie. Przegrywa ten pojedynek.

W piątej rundzie Polak słaniał się po ringu. Czakijew prawie po raz drugi posłał go na deski.

Szok przyniosła szósta runda! Czakijew znów był w ofensywnie, ale w pewnym momencie opadł z sił, co Włodarczyk w pełni wykorzystał - posłał rywala na deski!

Czakijew liczony po raz kolejny w siódmej rundzie! Rosjaninowi leje się krew z nosa. "Diablo" kapitalnie wykorzystuje słabszy okres rywala.

Ósma runda - koniec! Krzysztof "Diablo" Włodarczyk pokonał Rachima Czakijewa i obronił mistrzowski pas! Rosjanin kompletnie opadł z sił. Znów był liczony, wstał, ale po kolejnym ciosie padł na deski i pojedynek został przerwany. Nokaut techniczny!

man, polskieradio.pl, PAP