Poznaniacy w środę rano czarterem wyruszą do Helsinek. Kto znajdzie się na pokładzie samolotu to jeszcze pewna niewiadoma, bowiem dopiero od dwóch dni razem z zespołem trenuje szóstka zawodników, która do niedawna jeszcze leczyła kontuzje - Kebba Ceesay, Bartosz Ślusarski, Karol Linetty, Szymon Pawłowski, Tomasz Kędziora i Patryk Wolski.
- Wszyscy ci, którzy obecnie trenują z zespołem, mają szansę zagrać w czwartkowym meczu. Wiadomo, że wykluczony jest wystąp Rafał Muarwskiego, Luisa Henriqueza i Barry'ego Douglasa - powiedział na konferencji Rumak.
Szkoleniowiec ciepło wypowiadał się o najbliższym przeciwniku, który obecnie zajmuje drugą lokatę w fińskiej ekstraklasie.
- To wymagający rywal, zespół, który ma pomysł na granie. Z jednej strony to dobrze dla nas, łatwiej taką drużynę zanalizować. Ale na pewno też będą chcieli nas czymś zaskoczyć. Największą siłą jest zespołowość, Honka jest groźna jako całość. Nie widziałem zawodników, o których można by powiedzieć, że to gwiazdy tej drużyny - ocenił.
Fińskie kluby zaliczyły prawdziwy falstart w Lidze Europejskiej. W pierwszej rundzie kwalifikacyjnej Inter Turku odpadł z Vikingurem z Wysp Owczych, IFK Mariehamn musiał uznać wyższość Interu Baku, a Turun Palloseura został wyeliminowany przez luksemburski AS La Jeunesse d'Esch. Rumak zaznaczył, że ta sytuacja nie ma dla niego większego znaczenia.
- Nas nie interesuje poziom fińskiej piłki, ale konkretnie naszego rywala - zaznaczył opiekun Kolejorza.
Rumak jasno stawia cel przed startem LE. - Rozczarowaniem będzie, jeśli nie wejdziemy do fazy grupowej. Chcemy jak najdłużej występować w tych rozgrywkach, a celem minimum jest gra w fazie grupowej - podsumował szkoleniowiec.
Pierwsze spotkanie Honki Espoo z Lechem rozegrane zostanie w czwartek o godz. 18.00 (czasu polskiego). Rewanż odbędzie się tydzień później w Poznaniu.
man