Pierwsze spotkanie polska drużyna rozegrałaby na wyjeździe 1 sierpnia, a rewanż w Poznaniu - tydzień później.
Najpierw jednak wicemistrz kraju musi uporać się z zespołem FC Honka Espoo. W czwartek wygrał w Finlandii 3:1. Rewanż na własnym boisku rozegra 25 lipca.
Z pary Żalgiris - Pjunik w lepszej sytuacji jest ekipa z Wilna, która na własnym stadionie zwyciężyła 2:0. Jednego gola zdobył Kamil Biliński, który trafił też do siatki w obu spotkaniach pierwszej rundy kwalifikacji z irlandzkim Saint Patrick's Athletic FC.
W litewskim zespole występuje były gracz Jagiellonii Białystok i Korony Kielce Andrius Skerla, a do niedawna grał wychowanek Kolejorza pomocnik Jakub Wilk (przed dwoma tygodniami przeszedł do rumuńskiego FC Vaslui). Trenerem Żalgirisu jest znany z pracy w Widzewie Łódź Marek Zub.
Kierownik Lecha Dariusz Motała przyznał, że pod względem logistycznym lepiej byłoby zagrać z Litwinami.
- Z drugiej strony, tak na gorąco, wydaje mi się, że Żalgiris prezentuje wyższy poziom sportowy niż drużyna z Erywania. Postaramy się, aby nasz wysłannik obejrzał rewanżowe spotkanie w Armenii. My jednak w pierwszej kolejności, mimo wygranej 3:1 w pierwszym meczu, musimy skupić się nad rewanżem z Honką Espoo - podkreślił Motała.
mr