Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 04.08.2013

Cena sukcesu. "Borussia staje się coraz mniej lubiana"

Dyrektor Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke uważa, że jego klub jest coraz mniej lubiany na świecie i w Niemczech. Przyczyną są według niego sukcesy, które w ostatnich latach osiągają piłkarze Juergena Kloppa.
Robert Lewandowski w barwach Borussii DortmundRobert Lewandowski w barwach Borussii DortmundWikipedia/An333

- Obecnie mamy zarejestrowanych ponad 10 milionów kibiców, ale zdaję sobie sprawę z tego, że z roku na rok będzie rosła także liczba wrogów. Taka jest cena sukcesu. Zresztą nie mam nic przeciwko temu - powiedział 54-letni Watzke.

Dyrektor BVB przyznał, że przez ostatnie lata zmieniła się też znacznie filozofia zatrudniania piłkarzy. - Jak zaczyna się osiągać sukcesy, trzeba mieć w ekipie także doświadczonych zawodników. Nie można grać wyłącznie 21-latkami - zaznaczył.

W Borussii gra trzech Polaków - Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek (dochodzi do siebie po operacji biodra) i Robert Lewandowski. Ostatni z nich chciał zamienić wicemistrzów Niemiec na Bayern Monachium. Jego transfer został zablokowany przez władze BVB. Polski napastnik nie ukrywał swojej frustracji, a w mediach otwarcie powiedział, że został oszukany.

- Nie mam nic do zarzucenia Robertowi. Na treningach daje z siebie tyle, co wcześniej. Jego zaangażowanie jest duże - zaznaczał za każdym razem trener Klopp.

Całkowicie inaczej patrzą na to jednak kibice oraz niemieccy dziennikarze, którzy uważają, że szkoleniowiec mówi to przez grzeczność, a wyraźnie widać, że sytuacja jest nadal napięta. Również fani ostatnio wyrazili swój żal.

"Pamiętaj o tym, że Borussia jest twoim pracodawcą i nikt nie zmuszał cię do podpisania umowy. Zrobiłeś to dobrowolnie, a teraz twoim obowiązkiem jest dopełnienie obowiązków. Przez lata pracowałeś na swój pomnik w Dortmundzie, teraz go burzysz" - napisali w otwartym liście kibice do Lewandowskiego.

Borussia w sobotę po zwycięstwie nad SV Wilhemshaven 3:0 awansowała do 2. rundy Pucharu Niemiec. Jedną z bramek zdobył "Lewy".

mr