Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 08.08.2013

Liga Europejska: Rumak liczy na wsparcie kibiców w meczu z Żalgirisem

Kibice Lecha Poznań coraz głośniej krytykują swoich piłkarzy, mimo to trener Mariusz Rumak liczy na ich wsparcie podczas czwartkowego spotkania z Żalgirisem Wilno. Stawką jest awans do czwartej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej.
Mariusz RumakMariusz RumakWikipedia/Roger Gor

Po meczach w Wilnie, przegranym przez Lecha (0:1) i z Zagłębiem Lubin (1:1), fani wicemistrza Polski nie szczędzili słów krytyki swoim piłkarzom. "Co wy robicie, Kolejorz, co wy robicie". To były najdelikatniejsze okrzyki kibiców.
- Uważam, że jednym z argumentów przemawiających za naszym zespołem to są właśnie kibice. Bardzo liczymy na ich wsparcie. Uważam, że zespół po spotkaniu w Lubinie będzie chciał pokazać, że jest też w stanie odwrócić losy dwumeczu - powiedział na konferencji prasowej Rumak.
Krytykę fanów spokojnie przyjęli piłkarze.

- Kibice mają prawo być niezadowoleni. Jadą za nami setki kilometrów, by patrzeć jak walczymy o zwycięstwo. Zawsze od nas oczekują przede wszystkim walki. Ostatnio chyba tego brakowało, więc powiedzieli co chcieli, choć dla nas nie było to przyjemne. Musimy przyjąć krytykę, ale to jest normalne - dodał obrońca Kolejorza Marcin Kamiński.
Krótko po meczu z Zagłębiem zarząd Lecha uciął medialne spekulacje dotyczące ewentualnej dymisji szkoleniowca.
- Zawsze moment, gdy zarząd klubu ucina spekulacje, jest rodzajem pewnego poparcia dla trenera - skwitował Rumak.
Dla Lecha, choć to początek sezonu, to spotkanie z Żalgirisem jest już w pewnym sensie o być albo nie być. Brak awansu do kolejnej rundy LE będzie odebrane jako ogromna porażka. Opiekun poznańskiej jedenastki spodziewa się, że rywal skupi się głównie na grze obronnej.
- Nie sądzę, żeby Żalgiris nas od początku zaatakował. Dlatego trzeba będzie się przedrzeć przez tę defensywę, ale też musimy uważać na ich mocną stronę, czyli kontrataki - podkreślił.
Na pytanie, czy zespół będzie na treningu trenował rzuty karne - odparł krótko: "tak".
Poznaniacy do rewanżowego spotkania z Litwinami przystąpią w niemal najsilniejszym składzie. Gergo Lovrencsics po urazie odniesionym w ostatnią niedzielę jest gotowy do gry. Po znakiem zapytania stoi występ Jasmina Buricia, który jednak ostatnio pełnił rolę rezerwowego bramkarza.
Mecz Lecha z Żalgirisem rozegrany zostanie w czwartek o godz. 19.00.
psl