Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Martin Ruszkiewicz 09.08.2013

Ekstraklasa: Jagiellonia grała do końca i wyszarpała remis w Krakowie

W drugim meczu 4. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Wisła Kraków grała na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok. Do przerwy nie zobaczyliśmy bramek, w drugiej połowie spotkanie się ożywiło. "Biała Gwiazda" była na prowadzeniu, ale nie udało jej się go utrzymać.
Wisła Kraków zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1.Wisła Kraków zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1. PAP/Stanisław Rozpędzik

Wisła Kraków zremisowała z Jagiellonią 1:1, choć wydawało się, że uda im się dowieźć do końca korzystny wynik. Stracili bramkę w doliczonym czasie gry.

Gospodarze wydawali się lepsi, jednak od momentu strzelenia bramki skupili się przede wszystkim na defensywie. To ich zgubiło, bo oddali zespołowi Piotra Stokowca zbyt dużo inicjatywy.

Od początku oglądaliśmy dobre, szybkie spotkanie. Zespoły chciały pokazać atrakcyjną grę do przodu, bez kalkulowania. Było dużo walki i agresji, jednak obyło się bez złośliwości i brutalności. Mecz zrobił się ostry w drugiej połowie, zawodnicy zobaczyli w sumie 7 żółtych kartek.

Wisła od pierwszych minut spotkania przeważała, dobrze wyglądała lewa strona z Małeckim i Bunozą. Jagiellonia została zmuszona do defensywy i szukania swoich okazji w grze z kontry. Wydawało się, że białostoczanom brakowało spokoju w rozegraniu piłki, który z przodu dawał im Dani Quintana. Hiszpan jednak zaczął mecz na ławce rezerwowych.

W 20 minucie padła bramka dla Wisły, jednak sędzia zasygnalizował pozycję spaloną zawodnika gospodarzy.  Paweł Brożek był na nieznacznym spalonym i arbiter podjął dobrą decyzję. Widać było w jego grze, że w niektórych momentach brakowało mu dynamiki. Polak rozgrywał w piątek swój mecz numer 200 w Ekstraklasie.

6 minut później Wisła wyprowadziła dobrą kontrę, ale strzał Burligi bardzo dobrze obronił Słowik.

Po obiecującym początku mecz stracił tempo, żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć większego zagrożenia pod bramką rywala. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy bramek, mogliśmy jednak zobaczyć kilka dobrych, płynnych akcji zakończonych strzałem.

Druga połowa rozpoczęła się od kilku lepszych zagrań gości, aktywny był Tomasz Kupisz, który po prawej stronie toczył pojedynki z Gordanem Bunozą.  Bośniak rozgrywał jednak bardzo dobre spotkanie i był praktycznie nie do przejścia.

Najładniejszym momentem spotkania był piękny wolej Nalepy z 20 metrów, jednak strzał obronił dobrze grający tego dnia Słowik. Wisła od 60 minuty zaczęła mieć widoczną przewagę, za którą poszły sytuacje bramkowe. Sędzia boczny popełnił przy jednej z akcji duży błąd popełnił arbiter, który dopatrzył się spalonego przy akcji Brożka i Garguły.

Dużo emocji przyniosło ostatnie 15 minut spotkania. Formacje obu drużyn rozluźniły się i na boisku powstało więcej miejsca, akcje przenosiły się z jednej połowy na drugą. W 78 minucie zobaczyliśmy pierwszą bramkę. Po dośrodkowaniu wprowadzonego w drugiej połowie Sarkiego Brożek zgrał piłkę głową do Małeckiego, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w siatce.

W 87 minucie Piątkowski kapitalnie strzelił po długim rogu. Miśkiewicz byłby bez szans, jednak piłka trafiła w słupek i wyszła w boisko. Jagiellonia nie rezygnowała i opłaciło się. Chavez faulował przed polem karnym, z wolnego na siłę uderzył Balaj i został bohaterem Jagiellonii.

Wisła Kraków 1:1 Jagiellonia Białystok

Bramki: 1:0 Małecki ('78), 1:1 ('90 Balaj)

Wisła: Miśkiewicz, Burliga, Jovanović, Głowacki, Bunoza, Chrapek ('63 Sarki), Stjepanović ('46 Nalepa), Małecki, Boguski, Garguła, Brożek

Jagiellonia: Słowik, Straus, Pazdan, Baran, Tosik, Bandrowski ('68 Ukah), Grzyb, Plizga ('60 Quintana), Gajos ('80 Balaj), Kupisz, Piątkowski

W innym piątkowym meczu Podbeskidzie Bielsko Biała bezbramkowo zremisowało z Zagłębiem Lubin. >>> Podbeskidzie - Zagłębie. Mieli walczyć o zwycięstwo, padł nudny, bezbramkowy remis

mr, psl