Jak podkreślił Marek Zuber, właściciele sklepów mają dziś głównie jeden problem - brak ludzi do pracy. - Nie ma już chyba takiej sieci, która nie otarłaby się w ciągu ostatnich trzech lat o współpracę z Ukraińcami – stwierdził gość.
Dodał, że związki zawodowe wykorzystują tę sytuację. – Wiele osób z Dolnego Śląska wyjeżdża do Niemiec, by pracować w sklepach gdzie zarabiają 1,8 czy 2 tys. euro. Zdarza się, że nawet Ukraińcy nie chcą pracować już za 2 tys. zł. Będziemy więc wielokrotnie obserwowali w tym roku tego typu naciski na sieci handlowe ze strony związków – stwierdził Zuber.
Jakub Borowski odniósł się z kolei do danych dynamiki płac w handlu detalicznym. - Dynamika ta bardzo silnie wzrosła w kwietniu 2016 - z 2,9 do 8,3 – i wówczas Biedronka zdecydowała się na duże podwyżki. W marcu tego roku osiągnęła poziom 9,2 – tłumaczył gość.
Jak dodał, rosnąca presja płacowa przeniosła się w tym dziale gospodarki na wyższą dynamikę płac. - Z informacji, które docierały z mediów wynika, że tegoroczne podwyżki w Biedronce będą mniejsze niż zeszłoroczne. I myślę, że to jest jeden z powodów, dla których nasiliły się protesty. W sytuacji, w której rynek pracy jest napięty a pracowników nie ma można było oczekiwać, że presja będzie raczej narastać i będzie skuteczna – podsumował Borowski.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Tomasz Wróblewski.
Polskie Radio 24/pr
Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
___________________
Data emisji: 23.05.17
Godzina emisji: 9:10