Patrycja Pendrakowska tłumaczyła, że Nowy Jedwabny Szlak to chiński „soft power”. Poszukiwane są rynki zbytu dla chińskich produktów i z tej przyczyny chińskie firmy wchodzą do Europy. - To, że przedstawiciele naszego rządu utrzymują bardzo dobre kontakty z Chinami, to na pewno dobry wybór. Na forum Pasa i Szlaku powstawał nowy globalny ład, bo Chiny w jakimś sensie przyciągają gospodarczo. XXI wiek będzie wiekiem obszaru Pacyfiku – mówiła.
Gość wskazywała, że warto zastanowić się, po co Chinom Polska, a po co Polsce Chiny. Wyjaśniała, że z naszego punktu widzenia, obie gospodarki są niekompatybilne. – Polska ciągle jest głównym poddostawcą dla krajów Europy Zachodniej. Nie ma dużych polskich marek, które osiągałyby sukces w Chinach. Jednak pojawiła się w planie Morawieckiego internacjonalizacja polskich przedsiębiorstw, a Chiny byłyby tu najtrudniejszym egzaminatorem – oceniła. Z kolei z chińskiej perspektywy, Polska ma dobre położenie geograficzne. – Są plany rozbudowy Via Carpatia, dodałabym kwestie formatu współpracy 16+1. Polska jako największy kraj regionu mogłaby odgrywać rolę lidera i organizować tę współpracę – przekonywała.
Paweł Behrendt zwrócił uwagę, że sama dyskusja o partnerstwie strategicznym, jeszcze nic nie znaczy. – Gospodarczo, w ramach Jedwabnego Szlaku, Polska jest istotna, ale jako przejście do wymarzonego zachodu Europy, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii – mówił. Gość podkreślił również, że politycznie Chiny nie są aż tak bardzo zainteresowane sytuacją w Europie. – Wystarczy spojrzeć jaka jest ich reakcja na aneksję Krymu przez Rosję. Póki interesy chińskie nie są zagrożone, nie są one zainteresowane sytuacją na drugim końcu świata. Poza tym, nie mają zdolności do odpowiedniej projekcji siły – podsumował.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Łukasz Warzecha.
Polskie Radio 24/ip
Szukając dziury w całym w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
___________________
Data emisji: 23.05.2017
Godzina emisji: 22:13