Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 23.01.2014

Solidarność: niespełniony projekt demokracji

„Solidarność” w Polsce nie jest już kojarzona jednoznacznie jako symbol walki z komunizmem i drogi do demokracji. Przez lata „Solidarność” uległa wielu przemianom, często negatywnym, które kłócą się z pierwotnymi ideami NSZZ.
Solidarność: niespełniony projekt demokracjiPaweł Jakubicki
Posłuchaj
  • 23.01.14 Prof. Ireneusz Krzemiński o solidarności

W szkołach „Solidarność” przedstawia się zawsze jako kolebkę polskiej drogi do demokracji, której zawdzięcza się upadek komunizmu w Polsce. Nie można zanegować znaczenia działalności NSZZ w okresie PRL, ale po transformacji roku 1989 „Solidarność” zaczęła schodzić po równi pochyłej w dół. Do tego stopnia, że pojawiła się teza o zaprzeczeniu ideałów pierwszej „Solidarności”.

- Pamięć o „Solidarności” jest niezwykle żywa, ale obawiam się, że w ciągu ostatnich kilku lat trochę się załamała. Aktywiści tego ruchu wciąż czują się ze sobą powiązani, nawet jak są bardzo zróżnicowani w swoich poglądach. Jednak właśnie w ciągu tych ostatnich kilku lat podziały na polskiej scenie politycznej doprowadziły do zaniechania spotkań byłych aktywistów. Jedna z interpretacji działalności „Solidarności” zakłada, że było to wspaniałe przeżycie, ale ideały zostały pogrzebane, zdradzone. Interpretuje się Okrągły Stół, bez którego trudno wyobrazić sobie bezkrwawą polską drogę do przemian, jako zdradę narodową, a cała polska demokracja jest do niczego i  trzeba zbudować ją od nowa. Druga strona oponuje wobec stwierdzeń pierwszej – mówił w PR24 prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog i autor książki „Solidarność - niespełniony projekt polskiej demokracji”.

Po roku 1989 nastąpiło wiele zmian w polskiej rzeczywistości, ale także w głowach ludzi. W momencie nastąpienia transformacji sporo osób zrzeszonych w „Solidarności” mogło mieć poczucie utraceniu celu, ideałów, które przyświecały im w okresie walki o wolność.

- Stan wojenny, który uważam za zbrodniczy dla świadomości społecznej, ma swoje konsekwencje. Ludzie stracili wiarę w politykę, jako sposób na uzyskiwanie wspólnych, jak i indywidualnych celów. Rok 1989 był to wybuch wolności. Przemieniające się państwo zagwarantowało podstawowe prawa obywatelom. Przestrzeń wolności zmieniła społeczeństwo. Polacy rzucili się do działania na własną rękę w imię indywidualnych interesów. Zatem zebranie się obywateli na dyskusji i kontroli władzy jest w tej chwili kompletną utopią– wyjaśniał Gość PR24.

Mimo rozczarowań obecnym wyglądem „Solidarności” nie oznacza to wcale, że powrót do pierwotnych idei nie jest możliwy. Mogą stać się zasobem, gotowym do użycia w życiu społecznym w przyszłości.

PR24/Grzegorz Maj