Prezydent Andrzej Duda zawetował nową ordynację do Parlamentu Europejskiego. O swojej decyzji prezydent poinformował podczas briefingu w Pałacu Prezydenckim. Weto oznacza, że nowelizacja wraca do Sejmu, który może odrzucić sprzeciw prezydenta, ale potrzebna jest do tego większość 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Politolog zwrócił uwagę, że trzeba się zastanowić na ile europosłowie są reprezentantami narodu. - Przystępując do frakcji w Parlamencie Europejskim nawet nie powinni reprezentować interesu swojego kraju. Utożsamia się europarlamentarzystów z danym państwem, oni silnie akcentują pomoc dla okręgu, z którego startują. Potem się okazuje, że decyzja w kwestii funduszy unijnych w żaden sposób nie leży w kompetencjach europosła – zauważył Piotr Zakrzewski.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że każda ordynacja zniekształca wynik wyborów. - Każda ordynacja i każda metoda przeliczania głosów jest pewną deformacją wyniku wyborczego. Kształtowanie samego systemu partyjnego i eliminowanie mniejszych ugrupowań to zbyt duża ingerencja. Systemy partyjne powinny kształtować się w sposób naturalny, a nie poprzez zmianę przepisów prawnych – podsumował politolog.
Zdaniem Kazimierza Kika prezydent podjął decyzję bardzo korzystaną z perspektywy partii rządzącej. - Andrzej Duda uchronił PiS przed negatywnymi skutkami zmian w ordynacji. Mogłoby to skłonić opozycję do sztucznego zjednoczenia się. Takie ugrupowanie potencjalnie mogłoby w kolejnych wyborach pozbawić Prawo i Sprawiedliwość władzy w Polsce – zwrócił uwagę politolog.
Zdaniem Piotra Gabryela zmiany w ordynacji wyborczej nie powinny być dokonywane tuż przed wyborami. - Decyzja prezydenta jest korzystna dla małych ugrupowań politycznych takich jak np. Kukiz’15. Rozwiązanie zaproponowane przez Andrzeja Dudę nie sprzyja z kolei Prawu i Sprawiedliwości oraz Platformie Obywatelskiej. Tej ostatniej przyjęcie zmian w ordynacji ułatwiałoby budowę Koalicji Obywatelskiej. PO zyskałaby w niej przewagę kosztem Nowoczesnej – zwrócił uwagę wicenaczelny "Do Rzeczy".
Jacek Karnowski zwrócił uwagę, że prezydent wcześniej dawał sygnały o możliwym zawetowaniu zmian. – Podpisanie ustawy lub jej skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego byłoby tutaj sensacją. Z jednej strony ważna jest troska o pewną reprezentatywność polskiej delegacji do PE, z drugiej część mandatów się marnuje – wyjaśnił redaktor naczelny tygodnika "Sieci".
Więcej w całej audycji.
Rozmawiali Krzysztof Grzybowski i Jakub Kukla
PR24/IAR/ras
__________________
Data emisji: 16.08.18
Godzina emisji: 12:34, 14:06, 15:06, 15:35