Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 22.04.2015

Steinhoff: Śląsk jest w fazie transformacji gospodarczej i społecznej

Trzema hasłami, które bardzo często padały w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego, były innowacyjność, reindustrializacja i rewitalizacja. Czy są to słowa-klucze, które zapewnią Polsce, Europie dobrobyt w najbliższych latach?
Janusz SteinhoffJanusz SteinhoffPR
Posłuchaj
  • Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 Janusza Steinhoffa, byłego wicepremiera, nie możemy płacić, a w szczególności Polska – ceny za redukcję CO2 w postaci utraty konkurencyjności naszego przemysłu, gospodarki. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Przed europejską gospodarką, a więc także przed polską,  jest wiele wyzwań, trzeba też myśleć o polityce klimatycznej, także w kontekście umowy o wolnym handlu między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. O tym wszystkim także trzeba rozmawiać.

Priorytet to przemysł czyli reindustrializacja

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 Janusza Steinhoffa, byłego wicepremiera i ministra gospodarki, przede wszystkim i zdecydowanie musimy coraz więcej mówić o konieczności rozwoju przemysłu, choć np. udział przemysłu w PKB w Unii Europejskiej (16 proc.) jest znacząco niższy niż w Polsce.

– Mam nadzieję, że nasz przemysł będzie się rozwijał. Natomiast istotnym wyzwaniem i zagrożeniem dla tego rozwoju jest pakiet klimatyczno-energetyczny. To reżim restrykcyjnych przepisów, oderwanych od świata, który sobie Europa sama narzuca. Jestem zwolennikiem czystego środowiska, ale mam świadomość, że ochrona atmosfery jest problemem globalnym, a nie lokalnym, i w sposób globalny musi być rozwiązana. Jeżeli Europa, będzie przodowała w świecie jeśli chodzi o tempo redukcji emisji CO2, to na pewno znacząco się to odbije na konkurencyjności europejskiego przemysłu – podkreśla dr Steinhoff.

Pakiet klimatyczny dzieli Europę

W Europie jest bardzo droga energia, dużo droższa niż w Stanach Zjednoczonych, i jeżeli na kolejnym szczycie klimatycznym nie dojdzie do porozumienia, to moim Europa powinna rozważyć możliwość osłabienia tempa wprowadzania restrykcyjnych przepisów, jeśli chodzi o emisję CO2.

– Takie jest stanowisko polskiego rządu, który wielokrotnie zwracał uwagę na to, że nie możemy płacić, a w szczególności Polska – ceny w postaci utraty konkurencyjności naszego przemysłu, gospodarki. Bowiem konsekwencją tego będzie również alokacja przemysłu, wraz z częścią miejsc pracy do krajów pozaeuropejskich – podkreśla były wicepremier.

Nie są naszymi sojusznikami w tej sprawie ani Francja, ani Niemcy. Jak jednak zaznacza Janusz Steinhoff, polski rząd robi wszystko co w tej materii można zrobić, choć znajduje się w trudnej sytuacji i musi przekonywać partnerów unijnych, budować koalicje klimatyczne.

– A są to sprzeczne interesy. Polska jest w szczególnym położeniu, ponieważ jako jeden z nielicznych krajów w UE, energię elektryczną produkujemy niemal w całości z paliw stałych, czyli węgla kamiennego i brunatnego. Ale produkujemy tej energii z węgla znacząco mniej niż Niemcy. Nawet nasze planowane inwestycje w podsektorze wytwarzania energii elektrycznej w oparciu o paliwa stałe, są znacząco mniejsze niż w Niemczech. Jednak musimy mieć świadomość, że jedyną drogą redukcji emisji CO2 w polskiej elektroenergetyce będzie modernizacja podsektora wytwarzania energii elektrycznej, czyli przejście na nowe bloki, pracujące na nadkrytycznych parametrach, i gdzie sprawność jest często o 10 proc. wyższa niż tych starych, 40-letnich. Natomiast trudno sobie wyobrazić, żebyśmy dokonali substytucji nośników energii w elektroenergetyce na przestrzeni 20 czy 30 lat. To jest niemożliwe – uważa gość Polskiego Radia 24.

Sukces może zapewnić innowacyjna gospodarka

Coraz więcej pieniędzy Unia przeznacza na innowacje. Polska także będzie miała dużo pieniędzy do wykorzystania. Czy to sprawi, że będziemy wśród liderów innowacyjności?

– To będzie zależało od nas, od polskiego rządu, od menedżerów, od potencjału intelektualnego pracowników. Mam nadzieję, że Polska za kilka lat będzie krajem inaczej postrzegającym innowacyjność. Zwłaszcza, że to zapewnia większą konkurencyjność. Wykorzystaliśmy czas uruchamiania prostych rezerw, i nie będziemy mogli być na dłuższą metę konkurencyjni w efekcie niskich kosztów pracy. Musimy myśleć o wykorzystaniu potencjału naszego społeczeństwa. Otóż liczba studentów niesamowicie wzrosła, jesteśmy społeczeństwem coraz lepiej wykształconym – wyjaśnia Janusz Steinhoff.

Niezbędne będą nowe kierunki eksportu

Trzeba tworzyć nowe technologie, ale trzeba też je sprzedawać. Czy Azja, Afryka są rynkami, w które Polska powinna celować?

– Dla nas największym rynkiem jest rynek UE, i dobrze dajemy sobie na nim radę. Beneficjentami tego są np. polscy rolnicy. Przemysł przetwórstwa jest w doskonałej kondycji. Jeszcze 10 lat temu nikt nawet nie marzył o eksporcie przekraczającym 200 mld dolarów – przypomina były minister gospodarki.

Jesteśmy coraz bardziej konkurencyjną gospodarką, krajem który potrafi produkować i eksportować. Dlatego musimy przewidzieć w naszej strategii także ekspansję, np. na rynki afrykańskie, które są obecnie bardzo chłonne.

– W wielu krajach afrykańskich są surowce, jest potrzeba dóbr inwestycyjnych, konsumpcyjnych. Podobnie, jak wypadku współpracy ze Wschodem. Mam nadzieję, że rynek rosyjski znowu będzie dla Polski otwarty. Jestem bowiem za liberalizacją w handlu zagranicznym i znoszeniem protekcjonizmu – dodaje Steinhoff.

Wiele zależy od nas. Wyniki badań wskazują, że Polacy są pracowici, bardzo szybko odnaleźliśmy się w tej nowej dla nas rzeczywistości, od wielkiego kryzysu w 1989 roku do podwojenia PKB. Nasza atrakcyjność inwestycyjna i zdolność do konkurowania na rynkach zagranicznych jest coraz większa. Trzeba więc kontynuować ten trend.

Ekspansja wymaga wsparcia

Wicepremier Piechociński proponował utworzenie Banku Import-Eksport, który miałby wspierać polskie firmy na ryzykownych rynkach. Czy to dobry pomysł?

– Działa już KUKE, ale wszelkie działania, które będą pomagały polskim przedsiębiorcom, w oparciu o regulacje Światowej Organizacji Handlu, są racjonalne. Tutaj szczególnie jest to istotne w odniesieniu do małej i średniej przedsiębiorczości, gdzie koniecznie trzeba stosować narzędzia wsparcia, i tak już kiedyś było. Dlatego ten Bank to bardzo racjonalny pomysł wspierania ekspansji na nowe rynki, gdzie ryzyko jest dużo większe niż w Europie – ocenia dr Janusz Steihoff.

Plan rewitalizacji dla Śląska

Śląsk jest atrakcyjnym miejscem lokowania inwestycji, świetnie tu działa katowicka (rozproszona) Specjalna Strefa Ekonomiczna, pojawiło się wiele inwestycji.

– Śląsk się zmienił. Tylko w górnictwie i hutnictwie poziom redukcji miejsc pracy wyniósł ok. 400 tys. ludzi. To jest ważny problem do rozwiązania, choć poziom bezrobocia na Śląsku jest niższy od średniej krajowej. Coraz lepiej rozwiązywane są problemy ekologiczne regionu, jest też dobra infrastruktura komunikacyjna, także z Europą. I te inwestycje trzeba przyspieszyć, bo one będą stanowić o atrakcyjności nie tylko Śląska, ale całego kraju, dla projektów inwestycyjnych. To bardzo ważne dla potencjalnych inwestorów, szczególnie w przemyśle, jak można zorganizować logistykę.  Bez tego nie ma mowy o rozwoju gospodarki – podkreśla gość Polskiego Radia 24.

Region ma jeszcze jeden atut, w postaci dobrych wyższych uczelni, dorobku wielu instytutów naukowo-badawczych, i to też trzeba wykorzystać. Podobnie, jak miało to miejsce np. w Zagłębiu Ruhry, region śląski przechodzi trudny w społecznym odbiorze proces przeobrażeń, który wciąż trwa.

Błażej Prośniewski, mb