Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 12.05.2017

Nowe produkty finansowe dla inwestorów indywidualnych pojawią się niedługo na GPW

Od września ubiegłego roku mamy na GPW hossę. Wszystkie wskaźniki ekonomiczne są pozytywne, czyli polska gospodarka jest w na tyle dobrej kondycji, że jest nadzieja na utrzymanie tej tendencji. Dzięki czemu coraz więcej firm będzie mogło korzystać z tego źródła kapitałowego.
Posłuchaj
  • Jestem przekonany, że obecna hossa na GPW jest trwała i fundamentalna – podkreśla Jarosław Grzywiński, p.o. prezesa GPW. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Muszą być poważne zachęty podatkowe, aby ludzie dobrowolnie chcieli przekazywać swoje pieniądze na oszczędności długoterminowe – przypomina Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Ta rola giełdy jest nie do przecenienia. Giełda może się m.in. przyczyniać do rozwoju firm małych, może i wręcz powinna przyczyniać się do rozwoju firm wysoko innowacyjnych – uważa wiceminister rozwoju Witold Słowik. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W najbliższym czasie nastąpi uruchomienie trzeciofilarowego planu oszczędnościowego. Składki mają być inwestowane na rynku kapitałowym, czyli na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych – podkreśla wiceminister rozwoju Witold Słowik. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Giełda w trakcie hossy jest bardzo atrakcyjną alternatywa lokowania swoich środków i oszczędzania. Oczywiście zawsze lokowanie na giełdzie jest obarczone ryzykiem – zwraca uwagę wiceminister rozwoju Witold Słowik. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Im kraj staje się zamożniejszy, tym bardziej rośnie rola rynku kapitałowego, który jest w stanie wziąć na siebie większe ryzyko – tłumaczy Ignacy Morawski, ekonomista, twórca portalu SpotData.pl. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Kluczową sprawą jest potrzeba określenia przez państwo, przez rządzących jasnego celu, że rynek kapitałowy jest istotny – ocenia Ignacy Morawski, ekonomista, twórca portalu SpotData.pl. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Jednym z tematów kończącego się właśnie IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach była przyszłość giełdy oraz rola rynku kapitałowego w rozwoju i finansowaniu polskiej gospodarki. A to, że WIG20, ten najważniejszy indeks naszego parkietu, chyba w końcu nabrał wiatru w żagle, to z pewnością ładny prezent na 200-lecie giełdy w Polsce, które niedługo będzie obchodzone.

Rosnąca hossa

Giełda Papierów Wartościowych zawsze była barometrem stanu gospodarki. W ostatnich dniach WIG20 osiąga historyczny rekord i zbliżamy się powoli do wielu innych historycznych rekordów na warszawskim parkiecie.

– Jestem przekonany, że jest to hossa trwała, fundamentalna i pokazuje, że polskie spółki, spółki publiczne notowane na giełdzie są w bardzo dobrej kondycji, a potwierdza to też fakt, że inwestor zagraniczny uwierzył od nowa, że polska gospodarka rośnie – wyjaśnia gość Jedynki Jarosław Grzywiński, p.o. prezesa GPW.

Jarosław Grzywiński Inwestor zagraniczny uwierzył od nowa, że polska gospodarka rośnie.

Być może nawet jeszcze w tym roku WIG20 przebije granicę 3000 punktów.

– To byłoby bardzo ambitne. Natomiast wydaje mi się, że to 3000 punktów powinno być celem długofalowym i stabilnym. Dla mnie, jako prezesa GPW, istotniejsze jest, aby ten trend hossy był dosyć stabilny i aby się utrzymywał. I będziemy robić wszystko, aby stabilnie rósł – dodaje gość radiowej Jedynki.

Bo jak podkreśla wiceminister rozwoju Witold Słowik, w gospodarce kapitalistycznej giełda ma bardzo ważną rolę, dostarczyciela kapitału i transferu kapitału w przedsięwzięcia, które potencjalnie przynoszą największy zysk.

Witold Słowik Giełda powinna przyczyniać się do wyrastania narodowych czempionów.

– Również giełda może się przyczyniać do rozwoju firm małych, może i wręcz powinna przyczyniać się do rozwoju firm wysoko innowacyjnych, o nowoczesnych technologiach. Z tego względu, że tego typu przedsięwzięcia są w stanie  wygenerować większe przychody, więc są bardziej atrakcyjne dla inwestorów. Również giełda powinna przyczyniać się do wyrastania narodowych czempionów, czyli firm dużych, które chcą być jeszcze większe, a na swój rozwój globalny potrzebują kapitału – wylicza wiceminister Witold Słowik.

Bez oszczędności długoterminowych brakuje kapitału na giełdzie

A w Polsce mamy niekorzystną strukturę oszczędności długoterminowych, która trwa już od dłuższego czasu. Blisko połowa oszczędności gospodarstw domowych jest ulokowanych w bankach, podczas gdy średnia europejska jest dwa razy mniejsza.

– W Danii czy Holandii to 20 proc. oszczędności gospodarstw domowych jest ulokowanych w bankach. I to oznacza, że banki mają nadpłynność, mogą udzielać kredytów, natomiast kapitał jest mniej dostępny dla przedsiębiorstw na giełdzie. A po drugie, dlatego inwestorzy indywidualni nie korzystają z potencjalnej większej stopy zwrotu, jaką daje giełda czy produkty inwestycyjne? Bo musi być właściwy trend i zaufanie co do rozwoju sytuacji ekonomicznej i zaufanie co do wzrostu zysków. I potrzebne są zachęty. Nie tylko do oszczędzania długoterminowego, ale też do bieżących inwestycji na rynku regulowanym. Chodzi o politykę, która zachęca do ryzyka, premiuje inwestycje – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24 Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Waldemar Markiewicz Musi być właściwy trend i zaufanie co do rozwoju sytuacji ekonomicznej i zaufanie co do wzrostu zysków.

Jego zdaniem pomogłoby tutaj zniesienie, chociaż częściowe, podatku Belki, tak aby inwestowanie w akcje, obligacje, fundusze, czyli w produkty inwestycyjne, było opłacalne, aby podatek od tych zysków był mniejszy (obecnie to 19 proc.) w stosunku do odsetek bankowych, albo by go wcale nie było.

Debiut wart miliard złotych

Wskaźnikiem hossy na warszawskim parkiecie są też kolejne debiuty, bo w końcu na giełdzie pojawiły się nowe, duże spółki. Takie jak choćby Dino Polska SA.

– W kwietniu mieliśmy dwa fantastyczne debiuty: spółkę Dino i spółkę Griffin Premium. Dino to drugi największy w historii polskiej giełdy prywatny debiut. Zainteresowanie było ogromne. Natomiast Griffin to pionier rynku tzw. REIT-ów, czyli funduszy nieruchomościowych na giełdzie. Na pewno te debiuty były katalizatorem, który spowodował, że wróciła odwaga i wrócił trend wzrostowy na warszawską giełdę – ocenia prezes Jarosław Grzywiński.

Jarosław Grzywiński Debiuty były to katalizatorem, który spowodował, że wróciła odwaga na warszawską giełdę.

I ta tendencja, która nastąpiła w roku ubiegłym, kiedy liczba firm wchodzących na rynek giełdowy i wycofywanych była praktycznie identyczna, co bardzo źle wyrokowało na przyszłość – zmieni się.

– Bo duży debiut polskiej firmy Dino zakończył się wielkim sukcesem. Zapotrzebowanie inwestorów było czterokrotnie większe jak dostępność puli akcji, a lokowana ilość akcji na rynku miała wartość około 1 mld złotych – przypomina wiceminister Witold Słowik.

Małe i średnie firmy nie wykorzystują możliwości giełdowych

Ale giełda chce być atrakcyjna także dla małych i średnich spółek, które właśnie na warszawskim parkiecie mogłyby znaleźć kapitał na swoje inwestycje.

– GPW bardzo dużą rolę przywiązuje do swojego rynku NewConnect, do promowania go jako jednego z najlepszych źródeł pozyskiwania kapitału rynku kapitałowego. Mamy też kilka nowych pomysłów strategicznych, zachęcających małe i średnie przedsiębiorstwa do debiutu na naszej giełdzie – zapowiada prezes GPW.

Czy jednak debiut na GPW jest bezpieczny dla tych małych firm? Obecnie mamy bardzo tanie kredyty inwestycyjne i firmy mając do wyboru giełdę i kredyt, który jest bardziej stabilnym źródłem, wybiorą raczej tę możliwość niż pozyskiwanie kapitału na giełdzie.

– W stabilnych gospodarkach na całym świecie mamy taką sytuację, że są zarówno spółki notowane na giełdach, jak i te nienotowane. Jest to sytuacja normalna. Dany przedsiębiorca, dana spółka musi dojrzeć do decyzji o debiucie na giełdzie. Czy to jest dobry pomysł dla każdej spółki? Tutaj apelowałbym o fundamentalne i długofalowe przygotowanie spółki także od strony organizacyjnej do debiutu na giełdzie. Ale na pewno jest to bardzo dobre źródło dofinansowania – komentuje prezes Jarosław Grzywiński.

Jednak, na co zwraca uwagę Waldemar Markiewicz, prezes IDM, Polska ma tu wiele do nadrobienia, a ta dostępność kapitału jest szczególnie ważna dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Waldemar Markiewicz Kredyt bankowy dla MSP bywa często bardzo ograniczony, ze względu na większe ryzyko.

– Bo dla nich kredyt bankowy bywa często bardzo ograniczony, ze względu na większe ryzyko – uważa gość Polskiego Radia 24.

A skoro celem wynikającym ze Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jest m.in. innowacyjność, to właśnie giełda jest ważnym miejscem pozyskiwania kapitału przez dominujące w naszej gospodarce MSP.

– Czyli rynek kapitałowy to polska racja stanu – komentuje Waldemar Markiewicz.

Poszukiwany polski inwestor indywidualny

Z jednej strony GPW chce, i zapewne musi, pozyskiwać nowe spółki, ale z drugiej strony potrzebni są także inwestorzy indywidualni. Do tego trzeba jednak przekonać Polaków, aby lokowali swoje oszczędności na giełdzie.

Jarosław Grzywiński Mamy na rachunkach ponad 400 mld złotych, na różnego rodzaju lokatach bankowych.

– Według danych Związku Banków Polskich mamy na rachunkach ponad 400 mld złotych, na różnego rodzaju lokatach bankowych. Polski inwestor indywidualny jest z natury rzeczy nieufny, konserwatywny, i jest to także pewien element szerszej edukacji finansowej. Edukacji dotyczącej wiedzy o rynku kapitałowym. A jak przekonać polskiego inwestora indywidualnego? Przede wszystkim trzeba przygotować produkt przeznaczony dla takiego inwestora. Moje pomysły strategiczne dla inwestora indywidualnego, takie kluczowe, zasadnicze to po pierwsze właśnie te fundusze nieruchomościowe, popularne na całym świecie i dające stałą stopę zwrotu. I drugi produkt to jest obligatariat obywatelski, czyli część obligacji, długu spółek, zwłaszcza tych Skarbu Państwa, powinna być adresowana do inwestora indywidualnego poprzez warszawski parkiet – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Jarosław Grzywiński Obligatariat obywatelski, czyli część długu np. spółek, jest adresowana do inwestora indywidualnego poprzez GPW.

Jak działa obligatariat obywatelski?

Obligatariat obywatelski powinien funkcjonować w takiej formule, zgodnie z którą duże spółki, w tym publiczne, Skarbu Państwa każdego roku emitują swój tzw. dług.

– W tej postaci emituje się obligacje i część tego długu powinna być adresowana jako stabilny instrument do inwestora indywidualnego. My już takie rzeczy robiliśmy, m.in. w ubiegłym roku ze spółką Orlen. I cieszyło się to dużym powodzeniem – tłumaczy prezes GPW.

Może dzięki takiemu pomysłowi uda się ożywić także rynek Catalyst.

– Rynek Catalyst, czyli szeroko rozumiany rynek długu, jest nadal w Polsce niedoceniany. A jest to doskonałe uzupełnienie rynku akcji. Obligacje, i to nie tylko te w ramach planu obligatariatu obywatelskiego, byłyby adresowane do inwestora indywidualnego, ale nadal są niedoceniane właśnie obligacje korporacyjne i komunalne. Giełda w tym zakresie jest bardzo dobrym źródłem do pozyskiwania kapitału, i to w sposób przemyślany i zdecydowany – zachęca Jarosław Grzywiński.

I dodaje, że obecnie przekonuje administrację państwową do tego projektu i zrobi wszystko, żeby do końca roku udało się przygotować ramy systemowe tego projektu.

Jednak proponowany obligatariat może być konkurencją dla obligacji Skarbu Państwa.

– Niekoniecznie. Ja patrzę na giełdę jako państwowiec i postrzegam GPW jako ważny element bezpieczeństwa finansowego całego państwa. Dlatego nie jest to element konkurencji czy rywalizacji, ale element uzupełnienia oferty w postaci obligacji Skarbu Państwa – zaznacza gość radiowej Jedynki.

Giełda to także alternatywa dla lokat

Na początku funkcjonowania warszawskiej giełdy przeważali inwestorzy prywatni, natomiast obecnie przeważają zdecydowanie inwestorzy instytucjonalni.

Witold Słowik Dobrze by było, żeby tych indywidualnych inwestorów było trochę więcej.

– Udział inwestorów prywatnych jest niewielki. Ale jest to tendencja ogólnoświatowa, gdzie na dojrzałych rynkach inwestycje dokonywane są poprzez inwestorów instytucjonalnych. Jednak dobrze by było, żeby tych indywidualnych inwestorów było trochę więcej. Obecnie odnotowujemy znowu ich przypływ i jeżeli w dłuższej perspektywie czasowej inwestorzy będą zarabiać, to na pewno na giełdę w większym zakresie wróci kapitał prywatnych inwestorów – uważa Witold Słowik.

Zwłaszcza, że w tej chwili depozyty bankowe historycznie są najniżej oprocentowane, biorąc pod uwagę inflację. W związku z tym giełda w trakcie hossy jest bardzo atrakcyjną alternatywą lokowania swoich środków i oszczędzania.

– Oczywiście zawsze lokowanie na giełdzie jest obarczone ryzykiem, natomiast zdecydowanie nie należy traktować giełdy jako kasyna. Jest to bardzo nieprawdziwe stwierdzenie, lansowane kilka lat temu przez polityków przy okazji likwidacji OFE, które przyczyniło się do deprecjonowania giełdy i polskiego rynku kapitałowego. W tej chwili jest niezmiernie trudno odzyskać z powrotem zaufanie inwestorów. Ale najlepiej odzyskuje się zaufanie wtedy, kiedy jest hossa i inwestorzy zarabiają – dodaje  wiceminister rozwoju.

Witold Słowik Najlepiej odzyskuje się zaufanie wtedy, kiedy jest hossa i inwestorzy zarabiają.

I zapowiada, że w najbliższym czasie nastąpi też uruchomienie trzeciofilarowego planu oszczędnościowego, który ma być planem kapitałowym. Zgromadzone składki mają być inwestowane na rynku kapitałowym, czyli na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Bogaci potrzebują więcej kapitału

Rynek kapitałowy odgrywa bardzo ważną rolę we wzroście gospodarki. Szczególnie dla gospodarki, która osiągnęła już średnio wysoki poziom rozwoju. Wtedy rynek kapitałowy staje się szczególnie istotny, ponieważ pozwala on finansować przedsięwzięcia ryzykowne i innowacyjne. Kiedy kraj nie jest jeszcze bardzo rozwinięty, to do rozwoju potrzebny jest dobrze funkcjonujący rynek bankowy.

Ignacy Morawski Im kraj staje się zamożniejszy, tym bardziej rośnie rola rynku kapitałowego.

– Natomiast im kraj staje się zamożniejszy, tym bardziej rośnie rola rynku kapitałowego, który jest w stanie wziąć na siebie większe ryzyko. Im więcej innowacji w kraju, im więcej dużych przedsięwzięć innowacyjnych, tym większe ryzyka, i tym większa rola rynku kapitałowego. Dlatego jeżeli chcemy tworzyć w Polsce duże krajowe przedsiębiorstwa, krajowe marki, które prowadząa globalną ekspansję, powinniśmy zapewniać naszym firmom dostęp do rynku kapitałowego. Najłatwiej to zrobić, rozwijając rynek krajowy. Dostęp naszych średnich czy średnio dużych firm do zagranicznych rynków kapitałowych jest ograniczony – podkreśla Ignacy Morawski, ekonomista, twórca portalu SpotData.pl.

Jak rozwinąć rynek kapitałowy?

Zbudowanie silnego, rodzimego rynku kapitałowego jest szalenie trudne, zdaniem Ignacego Morawskiego. Na pewno musi być płynność, duży obrót, a to najlepiej zapewnić, przyciągając oszczędzających. Żeby to zrobić, trzeba zaprzęgnąć rynek kapitałowy do rozwoju systemu emerytalnego.

Ignacy Morawski Trzeba zaprzęgnąć rynek kapitałowy do rozwoju systemu emerytalnego.

– Kiedyś to zrobiono, były otwarte fundusze emerytalne, ale które zostały praktycznie zamknięte, ich rola jest ograniczona. Dlatego teraz powinno się stymulować rozwój dobrowolnych funduszy emerytalnych. Kluczowym elementem jest jednak stworzenie tanich  produktów – zauważa ekonomista.

I podkreśla, że są potrzebne przejrzyste i tanie produkty inwestycyjne, są na pewno potrzebne nowe regulacje.

– Jeżeli mamy mieć w Polsce tanie fundusze inwestycyjne, to potrzebujemy większej efektywności systemu nadzorczego. Nadzór finansowy w Polsce nie funkcjonuje źle, ale mógłby funkcjonować lepiej. Jeżeli np. jakiś fundusz inwestycyjny chciałby otworzyć jakiś tani produkt, to jest to proces bardzo długotrwały. Poza tym jest problem z opłatami za dystrybucję, system bankowy pobiera wysokie opłaty. Jest to sieć różnych problemów, których rozwiązanie zajmie lata, ale kluczowa sprawa, która nad tym wszystkim się unosi, to jest potrzeba określenia przez państwo, przez rządzących jasnego celu, że rynek kapitałowy jest istotny – ocenia Ignacy Morawski.

Ignacy Morawski Jest potrzeba określenia przez państwo, przez rządzących jasnego celu, że rynek kapitałowy jest istotny.

Bowiem w ostatnich latach wysłano do społeczeństwa komunikat, że rynek kapitałowy to jest samo zło i powinniśmy się trzymać jak najdalej od niego, co zniechęca do angażowania się na tym rynku i inwestorów, i oszczędzających, i spółki. Dlatego to trzeba odwrócić, nadać nowy impet rynkowi kapitałowemu.

– I muszą być poważne zachęty podatkowe, aby ludzie dobrowolnie chcieli przekazywać swoje pieniądze na oszczędności długoterminowe. A jest to przecież jeden z elementów zabezpieczenia w przyszłości, zwiększenia dochodów. I po drugie to także zapewnia dostępność kapitału dla przedsiębiorstw – przypomina Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Błażej Prośniewski, Sylwia Zadrożna, Małgorzata Byrska