Afera jeziorowa z hokeistą i wojną w Afganistanie w tle

Decyzję w tej sprawie premier Manitoby podjął w niedzielę.

22-letni Toews doprowadził w tym roku Chicago Blackhawks do pierwszego od 49 lat Pucharu Stanleya. Tradycyjnym zwyczajem zdobywca trofeum przybył z nim w rodzinne strony, a więc do Winnipeg. Burmistrz wręczył mu klucze do miasta, nazwał też jego imieniem lodowisko, na którym kapitan Chicago zaczynał jeździć na łyżwach.

Najwięcej kontrowersji wzbudziło jednak nazwanie jednego ze stu tysięcy jezior w prowincji imieniem Toewsa. Lake Toews leży na odludnym terenie, 700 kilometrów od Winnipeg. Mieszkańcy protestują i wskazują, że taki wybór patrona łamie tradycję nazywania jezior na cześć poległych na wojnach żołnierzy - także w Afganistanie. Tak jest od 1945 roku w prowincjach Manitoba, Sakatchewan i Alberta.

Głosy sprzeciwu pojawiają się w miejscowych programach telewizyjnych, do których dzwonią widzowie. Z kolei dziennik "Winnipeg Free Press" całą kolumnę poświęcił na opublikowanie listów protestacyjnych. Jeden z ojców poległego w Afganistanie mówi dziennikowi "Toronto Globe and Mail", że najbardziej razi go to, co osiągnął nowy patron jeziora. Najtrudniejsze wyzwanie jakiemu stawił czoło to dwumetrowy obrońca. Nasi żołnierze stawiają czoło talibom. Czy zatem Toews zasługuje na jednakowe uznanie? - pyta retorycznie Jim Seggie.

Z kolei władze regionu odpowiadają, że połowa spośród 100 tysięcy akwenów nie ma patrona. Ponadto, nie wszystkie jeziora nazwano na cześć żołnierzy - w 2002 roku Manitoba nazwała 6 jezior imionami wnuków królowej Elżbiety, patronami są też uniwersyteccy profesorowie czy promotor górnictwa w regionie.

Najbliżej Lake Toews leży miasteczko Flin Flon, z którego pochodził legendarny hokeista Philadelphia Flyers, Bobby Clarke. Na jego cześć nie nazwano dotychczas żadnego jeziora.

man