Gutkowski jest pierwszym Polakiem , który bierze udział w tego typu regatach.
Komentatorzy podkreślają doświadczenie polskiego żeglarza i to, że nie boi on się ryzyka. Wybrał opcję zachodnią, która według wielu obserwatorów była niezbyt korzystna. Dzięki temu jednak wysunął się na prowadzenie tych prestiżowych regat, których start i meta są w La Rochelle.
Niemal za rufą jachtu Operon Racing, na którym płynie Polak, znajduje się doświadczony Amerykanin Brad Van Liew, mający za sobą wiele startów w regatach samotników.
Wszystkich czeka teraz zmiana pogody. Gutkowski powiedział, że widzi na horyzoncie ciężkie, ołowiane chmury. Pod tym szarym niebem jest o 20 węzłów wiatru więcej, a już teraz przy słonecznej pogodzie płynął 35 węzłów na godzinę.
W La Rochelle wciąż tkwi Belg, który miał ogromne problemy z dopłynięciem na start, bo runął mu się maszt. To była ciężka robota. Spałem dwie godziny, ale ekipa była fantastyczna. Błyskawicznie przygotowali mi drugi jacht. Teraz muszę go trochę poznać i się do niego przyzwyczaić - powiedział.
Do przepłynięcia na metę pierwszego etapu do Kapsztadu żeglarzom zostało niemal 6 tysięcy mil morskich.
man