Meczowe koszulki Barcelony zostały specjalne stworzone tylko na potrzeby drużyny. Miały ułatwić boiskowe życie piłkarzy z Camp Nou. Zawodnicy jednak narzekają na nowe komplety, które nasiąkają potem, stają się przez to cięższe i przyczepiają się do ciała.
Jak podaje hiszpański El País doszło nawet do tego, że podopieczni Pepa Guardioli ważyli swoje koszulki w przerwie jednego z meczów, by zobaczyć o ile są cięższe. T-shirt, który normalnie waży 200 gramów, po pierwszych 45 minutach był dwa i pół razy cięższy.
El País, powołując się na źródła z szatni, dodaje, że piłkarze już podczas tournee w USA zauważyli, że ich koszulki "ważą tonę" i "przyczepiają się do skóry jak pijawki". Wszyscy mieli nadzieję, że problem zniknie, gdy przyjdzie grać u siebie w Hiszpanii, w innym klimacie, ale w piątek klub zwołał spotkanie przedstawicielami Nike, by znaleźć rozwiązanie.
- Zespół produkcyjny pracuje nad tym, by rozwiązać problemy z koszulkami FCB - poinformowała rzecznik prasowa producenta. - Wszystkie zgłaszane sugestie traktujemy z najwyższą uwagą - podkreśliła.
Największe kluby potrafią sprzedać ponad 1 mln koszulek rocznie, a Barcelona spodziewała się, że nowy krój przygotowany na kolejny sezon pobije rekordy.
Bardzo chwalona i przyjazna ekologicznie koszulka Barcy stworzona jest z ... przetworzonych plastikowych butelek.
ah, el pais, eurosport