Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Urszula Czerny 29.08.2010

Fenomen łódzkiej filmówki

"To nie są łagodne rybki, które łykają, co się im podsunie" – rektor łódzkiej PWSFTViT Robert Gliński o jej studentach.
Fenomen łódzkiej filmówkiGlow Images/East News

Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera (PWSFTViT), potocznie znana jako "łódzka filmówka", od 1948 kształci m. in. przyszłych aktorów, reżyserów, montażystów i scenarzystów. Robert Gliński, rektor uczelni, opowiadał reporterom "Czwórki" o życiu studenckim swoich podopiecznych, słynnych schodach i wybitnych artystach, którzy co jakiś czas goszczą na uczelni.

Jeśli mowa o studentach, to według rektora są oni "bardzo wybredni, kręcą nosem i nie wszystko chcą zaakceptować ale świat jeszcze ich pociąga i to jest dobry objaw". Frekwencja na zajęciach zależy m. in. od tematyki czy osoby wykładowcy.

- To nie są łagodne rybki, które łykają, co się im podsunie. Mają swój światopogląd – tłumaczy rektor.

- Słynne schody żyją – podkreśla Robert Gliński (schody do sali projekcyjnej, gdzie w czasach cenzury wyświetlane były zagraniczne filmy). W roku akademickim wciąż toczy się na nich bujne życie studenckie. Młodzi adepci sztuki filmowej i teatralnej potrafią siedzieć tam godzinami i debatować na różne tematy.

Uczelnia często zaprasza do prowadzenia zajęć swoich absolwentów oraz inne wybitne osobistości ze świata kina, teatru i telewizji. Niebawem spodziewa się wizyty Martina Scorsese i Romana Polańskiego.

ap/ŁSz