Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 23.06.2014

Michał Witkowski: literatura podłączona do wzmacniacza

- Ważne jest stworzenie własnego, rozpoznawalnego świata. Odmalowaniem rzeczywistości nikogo się nie kupi - mówi w Trójce Michał Witkowski, który właśnie wydał książkę "Zbrodniarz i dziewczyna".
Warszawa, 17.06.2014. Michał Witkowski na pokazie nowej kolekcji ReservedWarszawa, 17.06.2014. Michał Witkowski na pokazie nowej kolekcji ReservedPAP/Stach Leszczyński
Posłuchaj
  • Michał Witkowski: literatura podłączona do wzmacniacza (Z najwyższej półki/Trójka)
Czytaj także

- Przeczytałem nową powieść Michała Witkowskiego i przyznam szczerze, że świetnie się bawiłem, chociaż wiem, że są też negatywne recenzje tej książki. Niektóre osoby zarzucają Michałowi Witkowskiemu, że jest reproduktywny, z czym on sam się zgadza i mówi: znalazłem sposób na kryminał i będę się jego trzymał - przekonuje Michał Nogaś.

Foto:
Foto: Świat Książki

Michał Witkowski przyznaje, że gra ostatnio zupełnie inną rolę, choć nie przestał być pisarzem. Pojawia się regularnie na pokazach mody i ocenia w mediach nowe kolekcje. Mówi wprost: To mnie wzrusza! Eksperymentuje ze swoim wyglądem, od kilku dni jest blondynem, dba o jakość ubrań, w których się pokazuje. Ale w ostatnim wydaniu "Z najwyższej półki" gościł z jak najbardziej oczywistego powodu. Niedawno ukazała się jego nowa powieść "Zbrodniarz i dziewczyna".

Kto czytał "Drwala", a także poprzednie książki Witkowskiego, pozna bohaterów i miejsca. Odnajdzie styl, zainteresowania, sposób narracji. "Zbrodniarz i dziewczyna" to bowiem tekst wypełniony witkowszczyzną.

- Są twórcy, po których można rozpoznać ich klimat, a są tacy, po których nie można tego zrobić. Całe życie pretendowałem do tego, żeby wytworzyć swój świat. Zaludniłem go wieloma różnymi postaciami, które powracają w kolejnych książkach, to już jest element witkowszczyzny. Wiadomo, że kiedy pojawiają się Jadzie Parszywe czy Międzyzdroje, to z daleka pachnie Witkowskim - mówi pisarz w rozmowie z Michałem Nogasiem.

Podstawowym elementem witkowszczyzny jest "przesada w opisie świata". - To, co brzydkie, jest jeszcze brzydsze, a to, co ładne, jeszcze ładniejsze. Wszystko jest podłączone do wzmacniacza. Występują przedziwne postaci, nie ma czegoś takiego jak pracująca heteroseksualna rodzina, taki serialowy, najbardziej oczywisty środek oczywistości, że ona i on w pracy, problemy typy: musimy zabrać dziecko do babci. Nie ma tu codzienności, serialu, opery mydlanej. Wszyscy są jacyś powaleni w stosunku do tego normalnego wzorca. Dla mnie radością jest szukanie w świecie tego, co inne, a nie oczywiste - zaznacza Michał Witkowski.

Więcej rozmów w audycji "Z najwyższej półki" >>>

W najnowszej książce autor zabiera czytelników do swojego rodzinnego Wrocławia. Grasuje w nim Przedwojenny Morderca. Mieszka w starej poniemieckiej willi, jest krawcem. Słucha opery i dawnych piosenek, tych przedwojennych. I mówi o sobie w pierwszych zdaniach książki: Jestem psem. Jestem fanem. Dzikim psem i dzikim fanem. Psychofanem. I urwałem się z łańcucha. Oczywiście - fanem Witkowskiego. Zabija, a następnie przebiera swoje ofiary w przedwojenne stroje. Czasem pojawia się liść dębu...

Gdy miejscowa policja sobie nie radzi, wzywa na pomoc pisarza. Werbuje go niejaki Studencik, który z Witkowskim (z powieści) zdaje się flirtować. Autor "Drwala" - miłośnik brudnego, tajemniczego Wrocławia (z całym jego półświatkiem) - wchodzi do śledztwa. I wtedy na dobre rozpoczyna się... zabawa?

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, w której Michał Witkowski mówi także o serialach, o współpracy z policją i Wrocławiu z nowej powieści.

(mk)