Chiny to najbardziej zaludnione państwo świata. Dlaczego więc po zobaczeniu raptem Pekinu lub Szanghaju, mamy tendencję do oceniania Państwa Środka przez pryzmat kilku, wielkich miast? Dlaczego Chiny są dla nas tak małym państwem, mimo że są takie duże i zróżnicowane?
Anna Jaklewicz na południu tego kraju odkrywa Chiny wielu kultur i wielu krajobrazów. Z jej podróży powstała książka "Niebo w kolorze indygo. Chiny z dala od wielkiego miasta". - Yangshuo to fantastyczne góry na południu Chin. Jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Niezwykłe formacje skalne, które wyglądają jak tysiące babek z piasku, wąskich, niewielkich, ale wysokich wież tuż nad rzeką. Niezwykłe krajobrazy zatopione wśród pól ryżowych, bawołów, Chińczyków w stożkowych kapeluszach pracujących na polach - wspomina gość Pawła Drozda w "Do południa".
Podróżniczka przekonuje, że warto również poznać bliżej okolice Jezioro Lugu i mniejszość etniczną Mosuo, która tam żyje. - To mniejszość matrylinearna, czyli rządzą tam kobiety, dziedziczenie następuje w linii kobiecej, według tradycji w tej mniejszości praktycznie nie istnieje pojęcie małżeństw - opowiada Anna Jaklewicz.
Jak wygląda codzienność ludzi zamieszkujących chińskie wioski, ich oryginalne zwyczaje, barwne święta i lokalne przysmaki? Między innymi o tym usłyszycie Państwo w nagraniu audycji, którą przygotował i prowadził Paweł Drozd.
Za miesiąc (31 sierpnia), podczas X Festiwalu Podróżników Trzy Żywioły na zamku w Bolkowie, będzie można się spotkać z Anną Jaklewicz i posłuchać o jej podróży po południu Państwa Środka.
Na audycję "Do południa" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 9.00 do godz. 12.00.
(ed)