Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Szałowska 11.09.2010

Wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni

Prezes PiS obciążył czołowych polityków moralną odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską. Jarosław Kalinowski uznał takie podejście za absurdalne.
Jarosław Kaczyński w czasie przemówienia 10 września 2010Jarosław Kaczyński w czasie przemówienia 10 września 2010(fot. PAP/Paweł Kula)

Tematem do dyskusji w "Śniadaniu w Trójce" stało się wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego z 10 września br. Podczas Zgromadzenia Obywatelskiego w sprawie katastrofy w Smoleńsku, prezes PiS zarzucił rządowi, że ponosi moralną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. - Tacy ludzie jak Donald Tusk, jak Bronisław Komorowski, jak Radosław Sikorski, jak Bogdan Klich, muszą zejść z polskiej sceny politycznej raz na zawsze - dodał.

Z opinią prezesa PiS zgodził się wicemarszałek Sejmu, Marek Kuchciński, członek tej partii. - W każdym innym kraju już dawno by się podali do dymisji – stwierdził.

Przypomnijmy, że Jarosław Kaczyński w swojej wypowiedzi stwierdził: - Jeśli obniżamy poziom respektu dla prezydenta, to z jednej strony zwiększamy prawdopodobieństwo ataku, ośmielamy do ataku, a z drugiej strony jest wysoce prawdopodobne, że obniżamy poziom czujności, mobilizacji, staranności służb, które mają prezydenta strzec.

Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceprzewodnicząca Klubu PO, zdecydowanie odrzuciła pogląd, że krytyka wobec Lecha Kaczyńskiego mogła mieć wpływ na katastrofę.

– Idąc drogą szukania współodpowiedzialnych ja się przyznaję - też jestem współodpowiedzialny, bo głosowałem 5 lat temu na pana Lecha Kaczyńskiego; gdyby nie został wybrany prezydentem, to by nie zginął – podkreślił Jarosław Kalinowski, eurodeputowany PSL. Zdaniem gościa „Śniadania” to, co dzieje się wokół katastrofy smoleńskiej jest chorą sytuacją.

Kidawa-Błońska zauważyła, że aktualnie podejmowane działania, kolejne pomniki i tablice, są niepotrzebne. Wszelkie decyzje o upamiętnieniu pamięci ofiar powinny mieć miejsce po okresie żałoby. Politycy ze zrozumieniem odnieśli się do inicjatywy rodzin ofiar o wspólnej pielgrzymce żałobnej.

- Rodziny chciałyby pamięć o ofiarach wyprowadzić z polityki – przyznał Kalinowski. Zdaniem Kidawy-Błońskiej pamięci o tych, którzy zginęli jest coraz mniej, została ostra walka polityczna.

W drugiej części programu debatowano na temat Eriki Steinbach i Związku Wypędzonych, współpracy Polski z Rosją oraz sytuacji gospodarczej kraju.

Audycji "Śniadanie w Trójce" można słuchać w każdą sobotę od godziny 9.

(asz)