Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Ula Czerny 25.11.2010

Małżeństwa rozbierał na części pierwsze

Ingmar Bergman przez wielu uważany jest za specjalistę od problematyki damsko – męskiej. Napisany przez niego spektakl "Sceny z życia małżeńskiego" pokazywany jest w Warszawie.
Plakat do sztuki I. BergmanaPlakat do sztuki I. Bergmanawww.ochteatr.com.pl

- Poznałem Ingmara Bergmana w czasie gdy był już bardzo znany. Jednym z głównych tematów, który podejmował w swoich filmach, były relacje damsko-męskie. Miał dużo w tym temacie do powiedzenia, ponieważ miał trójkę żon i dziewiątkę dzieci i przez całe życie próbował ich wszystkich pogodzić – powiedział Maciej Wojtyszko, reżyser teatralny, filmowy i telewizyjny.

W rozmowie z Anną Retmaniak w "Kulturalnym Wieczorze z Jedynką" zaznaczył, że zrozumienie bogactwa życia wielkiego reżysera filmowego i teatralnego przychodzi z czasem. Jego zdaniem dzięki dziełom szwedzkiego reżysera zauważył, że różnica między dwojgiem ludzi potrafi być większa niż pomiędzy muchą a koniem. Największym wstrząsem związanym z jego twórczością były dla niego "Sceny z życia małżeńskiego", a potem "Fanny i Aleksander".

Maria Pakulnis grała z Krzysztofem Kolbergerem w Teatrze Prezentacji "Sceny z życia małżeńskiego" przez jedenaście lat. W "Kulturalnym Wieczorze z Jedynką" wspominała, że praca nad tekstami Bergmana była dla niej genialnym doświadczeniem i że już w szkole aktorskiej wszyscy egzaltowali się jego dramatami.

- Jak zaczynaliśmy grać tę sztukę miałam czterdzieści lat, a w ciągu następnej dekady człowiek zmądrzał i dojrzał. Z roku na rok niektóre sceny zaczynaliśmy grać zupełnie inaczej. Nieraz nasi stali widzowie mówili nam, że w ciągu lat ta sztuka wraz z nami ewoluowała i zmieniała się - powiedziała aktorka Maria Pakulnis.

Łukasz Koss, który reżyseruje "Sceny z życia małżeńskiego" w Och-Teatrze w Warszawie, zwierzył się z tego, że bał się powierzyć tak trudny materiał młodym aktorom. Zaznaczył, że zawsze ten tekst traktował jako zapis współczesnych problemów, chociaż powstał on w 1973 roku.

Gość radiowej Jedynki zauważył, że poruszane są w nim problemy, które są mu bliskie. Jednak podczas czytania go z aktorami poczuł, że jest to tekst historyczny.

- Dlatego postanowiliśmy zastanowić się nad tym, co się zmieniło w relacjach partnerskich od tego czasu, jak ludzie na niego patrzą dziś. Bergman to przecież reżyser-ikona, który prezentuje w swoich sztukach swoje "ja" – zauważył.

(pp)

Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij "Małżeństwa rozbierał na części pierwsze" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.