Tomasz Nałęcz ocenił, że postawienie krzyża pod Pałacem Prezydenckim było odruchem serca młodych ludzi, a takie zachowanie w ich wieku jest reakcją naturalną i dobrze od nich świadczy. Od polityków oczekuje tonowania emocji.
- Obsadzanie Komorowskiego w roli szatana walczącego z Kościołem jest naprawdę absurdem i moim zdaniem jest podyktowane złymi intencjami – ocenił były marszałek, który podkreślił, że prezydent-elekt zawsze był bardzo emocjonalnie związany z Kościołem i nauczał w kościelnej szkole w czasach opozycji.
Tomasz Nałęcz jest przekonany, że Kancelaria Prezydencka znajdzie odpowiednie miejsce, w którym zostanie upamiętniony Lech Kaczyński. Należy jednak zachować proporcje.
– PiS, zwłaszcza Jarosław Kaczyński, popełnia pewne nadużycie i prowadzi do sakralizacji i monumentalizacji prezydentury Lecha Kaczyńskiego, zanim się spokojnie wypowie o tym historia – ocenił i jako przykład podał pochówek na Wawelu, który jego zdaniem, został wymuszony przez brata zmarłego prezydenta.