Odnosząc się do zaproszenia gen. Wojciecha Jaruzelskiego na spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Artur Balazs stwierdził, że rozumie decyzję prezydenta Komorowskiego.
Zdaniem byłego ministra rolnictwa, obecność generała ma znaczenie w dwóch wymiarach. Po pierwsze może on mieć wiele do powiedzenia w sprawie polityki wschodniej i współpracy z Rosjanami. – Poza tym Jaruzelski jest w Rosji dobrze odbierany, więc może to pomóc w przyspieszeniu śledztwa smoleńskiego – stwierdził w „Salonie politycznym Trójki”.
Balazs dodał, że dla osób takich jak on, które cały stan wojenny spędziły w więzieniu, decyzja prezydenta może stanowić problem, ale nie chciał z nią dyskutować.
Członek Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego uznał komentarze Jarosława Kaczyńskiego za niestosowne w sytuacji, gdy prezes PiS sam zrezygnował z zasiadania w RBN. – Moja teoria jest taka, że nieobecni nie mają racji. Można być obecnym i prezentować swoje poglądy, które będą słyszalne zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz - zauważył.
Balazs podkreślił, że w wyborach prezydenckich Jarosław Kaczyński uzyskał nieprawdopodobnie wysoki wynik, nie powinien więc zachowywać się tak, jakby przegrał.
Po wynikach wyborów samorządowych widać, że zaostrzenie kursu tylko pogarsza sytuację. - PiS staje się formacją radykalną, skrajną; na pewno pozostanie na scenie politycznej, ale w takim przesłaniu jak dzisiejsze, nigdy nie sięgnie po władzę - podsumował.
Co Artur Balazs myśli o nowo powstałej partii Polska Jest Najważniejsza i czy widzi w niej dla siebie miejsce? Aby wysłuchać całej rozmowy „Salon polityczny Trójki 25.11.2010” wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie „Posłuchaj” w ramce powyżej.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13. Zapraszamy.
(asz)